Kociaki FFA Łódź - podaruj im dom ma Święta

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lis 11, 2010 16:59 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt dla kociąt i jeszcze kociąt

annskr pisze:Na łapanie o 3-4 rano już nie mam siły..


Ta moja znajoma postawiła klatkę łapkę o takiej porze. Sterczała z godzinę, nażarte koty spały sobie w piwnicy pod mieszkaniem tej laski, która je dokarmia. Poszła do domu (dwa bloki dalej) napić się herbaty i w tym czasie klatka-łapka wyparowała :roll: Oczywiście się nie znalazła :roll:. W tym momencie Ulka odpuściła. Nie powtórze jakich słów używała opowiadając mi o tym :wink:.
Więc może jednak one faktycznie nigdy nie śpią :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 11, 2010 17:34 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt dla kociąt i jeszcze kociąt

pisiokot pisze:
annskr pisze:Na łapanie o 3-4 rano już nie mam siły..


Ta moja znajoma postawiła klatkę łapkę o takiej porze. Sterczała z godzinę, nażarte koty spały sobie w piwnicy pod mieszkaniem tej laski, która je dokarmia. Poszła do domu (dwa bloki dalej) napić się herbaty i w tym czasie klatka-łapka wyparowała :roll: Oczywiście się nie znalazła :roll:. W tym momencie Ulka odpuściła. Nie powtórze jakich słów używała opowiadając mi o tym :wink:.
Więc może jednak one faktycznie nigdy nie śpią :D

Chyba jednak nie śpią :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek

Borówka16

 
Posty: 1059
Od: Czw lut 25, 2010 11:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 12, 2010 23:25 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

to pozostaje albo Promonvet (może źle doczytałam, ale ktoś z wypowiadających się chyba mieszka niedaleko), albo wersja hard- porządna interwencja TOZ bądź SdZ (to nie wymaga wiele roboty, tylko legitymacji, najlepiej munduru i siły przebicia). Jeśli są karmicielkami zarejestrowanymi w UM- donieść i tam. Szkoda, żeby koty cierpiały przez głupotę ludzi twierdzących, że je kochają. Mam nadzieję, że się uda zapobiec rozmnażaniu się tych kotów :ok: :ok:
btw. mnie też kiedyś ukradziono klatkę łapkę- ale nie przeciwnicy kastracji, tylko najprawdopodobniej osobnicy utrzymujący się ze zbierania i sprzedaży złomu. Może się okazać, że i w Łodzi tak było.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon lis 15, 2010 10:41 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

Małam nie pisać defetystycznie, ale niestety rzeczywistość skrzeczy, więc:


XAgaX pisze:to pozostaje albo Promonvet (może źle doczytałam, ale ktoś z wypowiadających się chyba mieszka niedaleko),.
niestety, mieszkamy dość daleko, na przeciwległych końcach Łodzi - koty są na połudnu, my - na północy. A nawet gdyby blisko, to jak skutecznie podawać nażartym i nieufnym kotom?


XAgaX pisze:wersja hard - porządna interwencja TOZ bądź SdZ (to nie wymaga wiele roboty, tylko legitymacji, najlepiej munduru i siły przebicia)
i łódzki TOZ, i SdZ to nie są potężne organizacje posiadające etaty i samochody, a male grupki wolontariuszy. TOZ robi co może, więcej na niego nie da się wrzucić. I TOZ od dawna nie wydaje karmy karmicielom niesterylizującym kotów, teraz tę kontrolę jeszcze zaostrzono.


XAgaX pisze:Jeśli są karmicielkami zarejestrowanymi w UM - donieść i tam.
UMŁ nie ma listy karmicieli .... W zeszłym roku UMŁ kupił karmę, ale jej nie wydawal - przekazał ją chyba do ŁTOZ i KM, i tam była wydawana. W tym roku karmy z UMŁ raczej nie będzie.


XAgaX pisze:Szkoda, żeby koty cierpiały przez głupotę ludzi twierdzących, że je kochają. Mam nadzieję, że się uda zapobiec rozmnażaniu się tych kotów :ok: :ok:.
Szkoda. Ale nakładem sił i czasu potrzebnym do walki z tymi karmicielkami można w innym miejscu, z sensownymi karmicielami, zdziałać 3x więcej, więc ... Łapanki o 3 rano fajna rzecz, jeśli potem można odespać, ale trzeba do pracy.


XAgaX pisze: btw. mnie też kiedyś ukradziono klatkę łapkę- ale nie przeciwnicy kastracji, tylko najprawdopodobniej osobnicy utrzymujący się ze zbierania i sprzedaży złomu. Może się okazać, że i w Łodzi tak było
Nie ma znaczenia, kto ukradł - wniosek jest jeden - nie można klatki zostawiać, bo albo ukradną (a to ok.300zł) albo kotu w klatce krzywdę zrobią.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 15, 2010 11:03 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

Ta moja znajoma, która próbowała z tymi babsztylami to właśnie członkini TOZ-u, klatka też była Towarzystwa. Ulka odeszła dosłownie na kwadrans, a klatka stała niewidoczna z zewnątrz, w takim ogródku przyblokowym, osłoniętym wysokim żywopłotem. Raczej nie rzucała się w oczy. Poza tym, jak po powrocie zobaczyła, że klatki niet, to rzuciła się do poszukiwań - też pomyślała w pierwszej chwili, że może jakiś zbieracz złomu ją zakosił. O 4-tej rano na osiedlu widać wszystko jak na dłoni, zero człowieka, szybko by raczej namierzyła jakiegoś złomiarza, zwłaszcza, że oni z wózeczkami chodzą, więc i widać ich i słychać. A tu głucho i pusto.
Jedyne co przychodziło jej do głowy to to, że babka ją zobaczyła przez okno, jak odeszła, to złapała klatkę, wrzuciła do piwnicy i szukaj wiatru w polu.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 15, 2010 14:28 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

Domki znalazły



Słodka Szarotka z Drukarskiej Obrazek
dzięki łańcuchowi wielu osób


Maleńka psotka Rozetka – dzięki Bordo Obrazek


Mała czarna wiedźma czyli Eia ze Skrzywana – dzięki Madie Obrazek


Staruszka Myszka – wróciła do swoich Państwa po 5ciu latach tułaczki Obrazek


Piękna Tri – nie pojechala z panią do Hiszpanii, ale znalazła prawdzwy dom - dzieki Justynie_ebe Obrazek




Wróciły do mnie Aleksander i Leonardo, dwa kociaki z Gdańskiej, teraz 7-miesięczni kawalerowie - ich pani ciężko zachorowala, chłopcy nie mogli u niej zostać …

Obrazek

Obrazek



Kolejne nowe „nabytki” - to dwa kotki-niedźwiadki, niespełna 4-miesięczne oswojone puchate czarnuszki ze śmiesznymi mordeczkami – nagle pojawiły się na Radogoszczu…

Obrazek

Obrazek



Na działkach płacze kolejny kot….
Ostatnio edytowano Pon lis 15, 2010 15:08 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 15, 2010 14:37 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

ale fajowe misiaczki z pufkami :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 15, 2010 14:56 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

Aniu, jak Myszka odnalazła się znowu w swoim domku ? Wszystko ok. ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 15, 2010 15:15 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

Myszka piewrwszy dzień spędziła w Łodzi - zapedziala wszystkich na kanapę i przenosiła się z kolana na kolana :D Spala oczywiście na ludzkich głowach.

W weekend pojechala do W-wy - tam będzie mieszkać z córką swoich opiekunów.

I wiecie co? Mam wrażenie, że ona ich sobie przypomniala - byli u mnie kilkakrotnie, zawsze witała ich uprzejmie (jak prawie wszystkich), ale w dniu adopcji spotkaliśmy się pod blokiem i weszliśmy do domu wszyscy razem - u Myszka pobiegła witać nie mnie, tylko starsza Panią.
Czekam na relację - postaram się przekazywać.

Trochę mi smutno bez tej małej zrzędy :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 15, 2010 15:35 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

To super, cieszę się :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 3:13 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

annskr pisze:Małam nie pisać defetystycznie, ale niestety rzeczywistość skrzeczy, więc:

XAgaX pisze:to pozostaje albo Promonvet (może źle doczytałam, ale ktoś z wypowiadających się chyba mieszka niedaleko),.
niestety, mieszkamy dość daleko, na przeciwległych końcach Łodzi - koty są na połudnu, my - na północy. A nawet gdyby blisko, to jak skutecznie podawać nażartym i nieufnym kotom?


to źle docztytałam w takim razie co do lokalizacji. Podawać się mojej znajomej udaje, jakby się udało zaangażować kogoś z okolicy- warto próbować. Jeżdżenie tylko w tym celu rzeczywiście nie ma sensu.

XAgaX pisze:wersja hard - porządna interwencja TOZ bądź SdZ (to nie wymaga wiele roboty, tylko legitymacji, najlepiej munduru i siły przebicia)
i łódzki TOZ, i SdZ to nie są potężne organizacje posiadające etaty i samochody, a male grupki wolontariuszy. TOZ robi co może, więcej na niego nie da się wrzucić. I TOZ od dawna nie wydaje karmy karmicielom niesterylizującym kotów, teraz tę kontrolę jeszcze zaostrzono.


co do ostatniego zdania- popieram jak najbardziej, powinno być tak wszędzie. W Warszawie sytuacja obu organizacji jest podobna- natomiast wiem, że kilka stad w wyniku rozmowy z członkami organizacji zostało wykastrowanych... ale mam inny pomysł, w którego realizację chętnie się włączę: myślę, że (pismo np. do spółdzielni/administracji mogę napisać sama, żeby Was nie obciążać, tylko potrzebuję więcej informacji) rzeczywiście nie warto na razie zawracać gitarki TOZowi i Straży, warto zacząć od sąsiadów i spółdzielni mieszkaniowej :twisted: kastrowane koty nie śmierdzą i nie przybywa ich... :kotek:

XAgaX pisze:Jeśli są karmicielkami zarejestrowanymi w UM - donieść i tam.
UMŁ nie ma listy karmicieli .... W zeszłym roku UMŁ kupił karmę, ale jej nie wydawal - przekazał ją chyba do ŁTOZ i KM, i tam była wydawana. W tym roku karmy z UMŁ raczej nie będzie.


rozumiem, w Warszawie jest, a przynajmniej było inaczej- karmę wydawał (w ilościach typu 2 puszki/kot/kwartał, czyli nienajwiększych mówiąc eufemistycznie) Urząd Miasta poprzez dzielnice. UM wydawał też talony kastracyjne.

Jakiś czas temu odbierałam karmę za znajomą i widziałam druki oświadczeń, że koty są kastrowane :)

XAgaX pisze:Szkoda, żeby koty cierpiały przez głupotę ludzi twierdzących, że je kochają. Mam nadzieję, że się uda zapobiec rozmnażaniu się tych kotów :ok: :ok:.
Szkoda. Ale nakładem sił i czasu potrzebnym do walki z tymi karmicielkami można w innym miejscu, z sensownymi karmicielami, zdziałać 3x więcej, więc ... Łapanki o 3 rano fajna rzecz, jeśli potem można odespać, ale trzeba do pracy.


zdaję sobie z tego sprawę. Natomiast nie tracę nadziei, że uda się pomóc także i tym...

pisiokot pisze:Ta moja znajoma, która próbowała z tymi babsztylami to właśnie członkini TOZ-u, klatka też była Towarzystwa. Ulka odeszła dosłownie na kwadrans, a klatka stała niewidoczna z zewnątrz, w takim ogródku przyblokowym, osłoniętym wysokim żywopłotem. Raczej nie rzucała się w oczy. Poza tym, jak po powrocie zobaczyła, że klatki niet, to rzuciła się do poszukiwań - też pomyślała w pierwszej chwili, że może jakiś zbieracz złomu ją zakosił. O 4-tej rano na osiedlu widać wszystko jak na dłoni, zero człowieka, szybko by raczej namierzyła jakiegoś złomiarza, zwłaszcza, że oni z wózeczkami chodzą, więc i widać ich i słychać. A tu głucho i pusto.
Jedyne co przychodziło jej do głowy to to, że babka ją zobaczyła przez okno, jak odeszła, to złapała klatkę, wrzuciła do piwnicy i szukaj wiatru w polu.


edit: cytaty
jak nie oddała- można ją oskarżyć o kradzież :twisted: :evil:
po Twoim opisie rzeczywiście to raczej NIE złomiarz...
Ostatnio edytowano Wto lis 16, 2010 8:19 przez VeganGirl85, łącznie edytowano 1 raz
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lis 16, 2010 8:12 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

XAgax, z moich doświadczeń wynika, że lepiej nie angażowac w akcje steylizacji spółdzielni, administracji, w ogóle osbó niezainteresowanych kotami. Im mniej szumu, tym lepiej. Bo takie angażownie zwraca uwagę na koci problem i skutkuje np truciem kotów, zamykaniem okieniek, niszczeniem budek i wywalaniem misek z wodą - wielokrotnie mialam z tym do czynienia.
No i w rezultacie trute są koty już wysterylizowane.

Nie piszę o tym na ogół, bo zrobić nic nie potrafię - osoby znające sprawcę zgadzają się tylko szpetać mi na ucho, i co z tym mogę zrobić? Nawet do Staży dla Zwierząt blok dalej pójśc nie chcą. Naciskane mocniej stwierdzają, że koty umarły wskutk źle zrobionej sterylki, bo ci lekarze tylko na kasę lecą - jestt o dla nich bardzie prawdopodobna (abbo wygodniejsza) wersja niż to, że koty wytruł ktoś, kogo kilkakrotnie prawie łapano na truciu i katowaniu kotów.
No ale ja mieszkam kawałek dalej, nie postraszę baby pobiciem, nie wybiję okien - a ten ktoś - owszem.
A policja...
Też trenowalam, może coś zrobić (np umorzyć sprawę).
Ostatnio edytowano Wto lis 16, 2010 8:31 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 8:25 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

annskr pisze:XAgax, z moich doświadczeń wynika, że lepiej nie angażowac w akcje steylizacji spółdzielni, administracji, w ogóle osbó niezainteresowanych kotami. Im mniej szumu, tym lepiej. Bo takie angażownie zwraca uwagę na koci problem i skutkuje np truciem kotów, zamykaniem okieniek, niszczeniem budek i wywalaniem misek z wodą - wielokrotnie mialam z tym do czynienia.
No i w rezultacie trute są koty już wysterylizowane.


zdaję sobie z tego sprawę- ale jest szansa, że baby same przyjdą do Was z prośbą o pomoc w kastracjach, bo się przestraszą, że im się spółdzielnia do rzyci dobierze. Zdarzało się niejednokrotnie, że spółdzielnia nawet wyłożyła jakąś kasę na zabiegi czy budki - tylko fakt, nie jestem w stanie stwierdzić, czy ta spółdzielnia jest z takiego gatunku, czy z takiego, o którym piszesz :(

Nie piszę o tym na ogół, bo zrobić nic nie potrafię - osoby znające sprawcę zgadzają się tylko szpetać mi na ucho, i co z tym mogę zrobić? Nawet do Staży dla Zwierząt blok dalej pójśc nie chcą. Naciskane mocniej stwierdzają, że koty umarły wskutk źle zrobionej sterylki, bo ci lekarze tylko na kasę lecą - jestt o dla nich bardzie prawdopodobna (abbo wygodniejsza) wersja niż to, że koty wytruł ktoś, kogo kilkakrotnie prawie łapano na truciu i katowaniu kotów.
No ale ja mieszkam kawałek dalej, nie postraszę baby pobiciem, nie wybiję okien - a ten ktoś - owszem.
A policja...
Też trenowalam, może coś zrobić (no umożyć sprawę).


skądś to znam (choć do SdZ można napisać anonimowo, wiec nie rozumiem, czego się boją)- i pewnie co najmniej połowa takich donosów jest skutkiem złości na kogoś nielubianego i nie ma poparcia w rzeczywistości. Nie mówię tu o osobach, które być może znasz, ale przypadkowych ludziach dzwoniących czy piszących do fundacji. Ostatnio moja koleżanka przerabiała podobny numer- że też dziewczynie "zgłaszającej" się chciało...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto lis 16, 2010 8:39 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

XAgaX pisze:zdaję sobie z tego sprawę- ale jest szansa, że baby same przyjdą do Was z prośbą o pomoc w kastracjach, bo się przestraszą, że im się spółdzielnia do rzyci dobierze.
To pomożemy. Niestety częściej spotykana opcja - wystraszone przestają karmić.

XAgaX pisze: że im się spółdzielnia do rzyci dobierze. .
jw

XAgaX pisze: Zdarzało się niejednokrotnie, że spółdzielnia nawet wyłożyła jakąś kasę na zabiegi czy budki - tylko fakt, nie jestem w stanie stwierdzić, czy ta spółdzielnia jest z takiego gatunku, czy z takiego, o którym piszesz :( ...
To łódzka spółdzienia, raczej nie tym garunku



XAgaX pisze:SdZ można napisać anonimowo, wiec nie rozumiem, czego się boją..
Motyw przewodni - uparta wiara w to, że nikt nie pomoże, więc i usprawiedliwienie własnego leistwa - po co chodzić, pisać, łatwiej z góry założyć, że to nic nie da i siedzieć z założnymi rękami, psiocząc na stowarzyszenia i fundacje.



XAgaX pisze:pewnie co najmniej połowa takich donosów jest skutkiem złości na kogoś nielubianego i nie ma poparcia w rzeczywistości. Ostatnio moja koleżanka przerabiała podobny numer- że też dziewczynie "zgłaszającej" się chciało...
A to zupełnie co innego, komuś nabruździć, naplotkować - na to zawsze znajdzie się czas i energia...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 8:55 Re: Kociaki FFA Łódź - b.pilne ds/dt - 2mce pingwiniątko

annskr pisze:
XAgaX pisze:zdaję sobie z tego sprawę- ale jest szansa, że baby same przyjdą do Was z prośbą o pomoc w kastracjach, bo się przestraszą, że im się spółdzielnia do rzyci dobierze.
To pomożemy. Niestety częściej spotykana opcja - wystraszone przestają karmić.


w ich przypadku to byłby chyba krok w dobrym kierunku :twisted: niestety wydają mi się z opisu osobami, którym na kotach najmniej zależy- bardziej na własnej satysfakcji i poczuciu misji, z czego wynika, że "pomagając", w rzeczywistości szkodzą.

XAgaX pisze: Zdarzało się niejednokrotnie, że spółdzielnia nawet wyłożyła jakąś kasę na zabiegi czy budki - tylko fakt, nie jestem w stanie stwierdzić, czy ta spółdzielnia jest z takiego gatunku, czy z takiego, o którym piszesz :( ...
To łódzka spółdzienia, raczej nie tym garunku


Spółdzielnie o których słyszałam, że się zaangażowały, są z całego kraju :) najlepiej byłoby wyczaić, czy nie ma tam jakiegoś prawdziwego kocioluba, który też ma dość zachowania tych bab.

XAgaX pisze:SdZ można napisać anonimowo, wiec nie rozumiem, czego się boją..
Motyw przewodni - uparta wiara w to, że nikt nie pomoże, więc i usprawiedliwienie własnego leistwa - po co chodzić, pisać, łatwiej z góry założyć, że to nic nie da i siedzieć z założnymi rękami, psiocząc na stowarzyszenia i fundacje.


tys prowda - ale jak już Tobie zawracają głowę, nie rozumiem, dlaczego z tym do Straży nie pójdą. Wysiłek ten sam.

XAgaX pisze:pewnie co najmniej połowa takich donosów jest skutkiem złości na kogoś nielubianego i nie ma poparcia w rzeczywistości. Ostatnio moja koleżanka przerabiała podobny numer- że też dziewczynie "zgłaszającej" się chciało...
A to zupełnie co innego, komuś nabruździć, naplotkować - na to zawsze znajdzie się czas i energia...


i mnie to od lat niezmiennie dziwi. Mnie by się nie chciało tracić na to czasu, a na rozwiązywanie konfliktów ze znajomymi znam lepsze metody, na unikanie nielubianych sąsiadów też.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości