» Nie lis 14, 2010 22:27
Szukam dobrej lecznicy w Jeleniej Górze!!!
Wklejam wiadomość z innego forum.
Musze sie wyzalic... od wrzesnia jestem szczesliwa posiadaczka malego kocurka (w pierwszej wersji byl kicia, potem jednak okazalo sie ze nasza kicia jednak klejnociki posiada...). Przygarnelismy go, nie mial domu i niechybnie nie przezylby sam zimy, decyjze podjelismy blyskawicznie, zabieramy kocie do domu. Wszystko bylo w porzadku, przygotowalismy dla niego wszystko, wlasny kojec, najlepsza karma i mnostwo milosci od samego poczatku.
Nagle zaczely sie problemy, kot zaczal utykac na przednie lapy, potem bylo ok, i znow utykanie tym razem na tylne. Potem dziwnie wykrecal glowe - decyzja ze jedziemy do lekarza. ten stwierdzil ze trzeba kota odrobaczyc, bo to moze miec wplyw na jego uklad nerwowy. Byl zastrzyk i do domu. Kilka dni bylo dobrze, rozrabial za dwoch, wszedzie go bylo pelno, potem znowu kryzys. Po raz kolejny weterynarz i 1 dawka tabletki na odrobaczenie - kolejna ma dostac po ok 3 tygodniach. Przez ten czas roznie raz dobrze raz zle. Jednego dnia do tego stopnia go "pokrecilo" ze mozna go bylo bez oporu przeturlac po podlodze. Do tego stopnia ze spadl z lozka - to niepojete jest dla mnie calkowicie.
Bardzo ciezko zrobilo sie wczoraj, nie jadl nie pil, z kuwety tez nie skorzystal - caly dzien lezal, nawet nie mial sily sie wyczyscic. Dzis dostal druga dawke leku na odrobaczenie - i tak jak wczoraj zero reakcji na cokolwiek. Jak postawilam go na podlodze to rozjechaly mu sie na panelach lapki i nie mogl sie podniesc - patrzyl na mnie tak zalosnie ze serce mi pekalo. Zabralismy go do lekarza. Pani doktor stwierdzila ze trzeba zrobic testy na bialaczke kocia - zalamalo mnie to. Bardzo dokladnie go zbadala. Nerwy mojego kocurka nie reaguja na bodzce, nie czul szczypania w ogonek, nie czul klucia w poduszeczki lapek- lekarka stwierdzila brak czucia glebokiego - diagnoza zapalenie rdzenia kregowego. Dostal od groma zastrzykow, sa slabe reakcje, juz sie "umyl", troszke chodzi. Podobno da sie to wyleczyc, poki co mamy czekac. Serce mnie boli jak widze jak on sie meczy. Nie wiem co mam zrobic, co o tym myslec. Bardzo mi smutno...
Wiem, zawracam glowe, ale tak mi zawsze lzej na duszy jak sie tu pozale