Kocieństwa w porządku. Miłość kocio-ludzka kwitnie.
Długi weekend minął pod znakiem prawie-wyżłlicy Cheri. Odebrałyśmy ją złym właścicielom. Zapchlona, wychudzona, łańcuch długości mniej niż metr, skołtuniona sierść. Przynajmniej 2 lata bez spuszczania z łańcucha. Wokół nieocieplonej budy nasrane strasznie. Sunia i tak nie była w stanie do niej wejść więc mieszkała w dziurze w ścianie starego budynku. Wieś tańczy i śpiewa. Właściciele kupili sobie nowego psa, a ten miał zdechnąć. Na szczęście zrzekli się psicy dobrowolnie. Pogodne, kochane zwierze, zero agresji. Jest pod opieką veta, futro doprowadzone do porządku, przebywa w hotelu dla psów w Osiecznej.
btw oto nasza Majka, robi postępy dziewczynka
http://elka.fm//content/view/45294/80/