Dziękuje wam bardzo !

Akurat mamy takiego pana,jakby amatora:P Chodzi do nas codziennie i robi

Nie chcemy robić wiele, tylko gładzie i podłogi.Więc jestem pełna nadzieji że te dwa małe pokoiki które zostały, zrobi szybko.O Mizianie nie musicie sie martwić, mam 29 lat marzeń o kotku do zaspokojenia

Najlepiej to chodziłabym z nimi przyklejonymi do siebie cały dzień...Mój TŻ mial kotka który niestety nie dawał się miziać,co mi nie przeszkadzało w ciagłej na niego napaści

póki prawie nie odgryzł mi ręki...
Hmm jeśli chodzi o moje zwierzątka to traktuje je jak moje dzieci,znam je na wylot,widze każdy najmniejszy odchył od normy, co owocuje wiztą u weta(który poradził mi żebym sobie hodowała fikusa zamiast zwierzątka bo za bardzo panikuje

) Ale ja sie tym nie przejmuje,wykryłam tak wiele dolegliwości u moich fretek, które są dosyć chorowitymi zwierzątkami , a weci to czesto ignoranci -__-' Bardzo bym chciała doswiadczyć wkońcu tego szczęścia jakie wy macie,mieszkając z kotkami
