Moje futrzaki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 28, 2010 21:00 Re: Moje futrzaki

barracuda26 pisze: Wstawiłam więc do łazienki drugą kuwetę, przy czym zastanawiałam sie już czy nie będę musiała zostawić im całej łazienki (bardzo malutkiej) ;)


No i sobie wykrakałam. Łazienka została przejęta przez futrzaki ;)

Obrazek

i jeszcze na mnie patrzy z oburzeniem co ja robię w JEGO łazience ;)

Obrazek

8)
Ostatnio edytowano Czw paź 28, 2010 21:09 przez barracuda26, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 21:05 Re: Moje futrzaki

A to z cyklu: dziwne pozycje Kudłatego :mrgreen:

Obrazek
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 21:08 Re: Moje futrzaki

Chyba się już nieźle zakumplowali.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 28, 2010 21:12 Re: Moje futrzaki

Sylwka pisze:Chyba się już nieźle zakumplowali.


tak. już się bawią ze sobą. w przerwie między gonitwami ;)
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 29, 2010 20:48 Re: Moje futrzaki

Podczytuje sobie w wolnych chwilach kocie ABC. Czytałam akurat o jedzeniu dla kotów i kosztów utrzymania.
Wyczytałam że ktoś kupował drapak za 300 zł. (nie mam pojęcia o aktualnych cenach).
Mój drapak więc mnie nic nie kosztował bo jest zrobiony ze zwykłego drzewa. Na szczęście (przynajmniej na razie) obydwa chętnie z niego korzystają oszczędzając meble i kanapę.
Przejechałam się natomiast na transporterze. Kupiłam tańszy (ok.50zł) ale już widzę że w najbliższym czasie będę musiała kupić porządniejszy.

A co do jedzenia. Biały jak był mały to nie chciał za bardzo jeść, a był wychudzony. Jak sie ochłodziło, zaczął wtranżalać ile się da, i teraz chyba troche za dużo je. Więc próbuje mu trochę ograniczać. Ale... no właśnie mam pytanie.
W trakcie dokształcania, wyczytalam gdzieś, że kot w przeciwieństwie do psa, zjada tyle ile mu potrzeba i że powininien mieć ciągle coś w misce, żeby mógł dojeść jak jest głodny. W praktyce widzę, że to chyba nie całkiem dobre bo widzę, że Biały podżera co tylko zostanie. Rudy znowu wskakuje na blat kuchenny i szuka żarcia. Jak więc rozsądnie karmić dwa koty? Dawać im dwa lub trzy razy dziennie dokładnie wyliczone porcje i nie zostawiać nic na noc lub jak wychodze do pracy (a nie ma mnie ok.10 godzin)?
Przy czym każdy ma inne preferencje jedzenia. Rudy raczej woli suche, Biały natomiast mięcho.
Rano więc najpierw daje tochę suchego, a za chwile przygotowane miecho (zeby mógł pojeść i Biały i Rudy). Na noc lub jak wychodze zostawiam suchego, ale zdaje się że za dużo im daje jedzenia. Jak Wy karmicie koty? Dajecie im rano przed wyjściem i nie zwracacie uwagi czy zjedza wszystko czy nie?
Jak dopilnować, żeby każdy zjadł swoją porcję (żeby drugi mu nie wyjadł gdy sobie zostawia na później?
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 20:40 Re: Moje futrzaki

u mnie sucha karma leży w misce non stop
jestem poza domem ok 10 godzin to pewnie by z głodu zaczęły ogryzać ściany
mięsko daję raz dziennie
z wyjątkiem maluchów - te dostają trzy razy dziennie
jeżeli kot ma tendencje do tycia to trzeba mu papu ograniczać
jeżeli nie to może leżeć
niektóre koty mają "syndrom pustej miski" jedzą póki coś w misce jest
inne potrafią się pohamować

fajnie piszesz :)
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 01, 2010 22:30 Re: Moje futrzaki

Killatha pisze:niektóre koty mają "syndrom pustej miski" jedzą póki coś w misce jest
inne potrafią się pohamować


Mam wrażenie że moje mają ten syndrom. Bo w szybkim tempie wyżerają wszystko z miski i czekają na jeszcze.

Opieprzałam własnie Rudego bo łaził po półkach w kuchni i spadł w końcu razem z tym co było na półce, wysłuchał grzecznie kazania po czym miauknał oburzony i wskazał łapką na Białego ze to on jest winny :mrgreen:

Wklejam linka do innego mojego wątku, na którym poruszam problem z uciekaniem kota. Może ktoś sobie z tym poradził i zna jakiś sposób.

viewtopic.php?f=1&t=119426
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 02, 2010 21:19 Re: Moje futrzaki

zazdroszczę zamykanych drzwi na klatkę
ja tego szczęścia nie mam, a obecnie trzy wścibskie mordki pchają noski za drzwi
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lis 13, 2010 23:10 Re: Moje futrzaki

Killatha pisze:zazdroszczę zamykanych drzwi na klatkę
ja tego szczęścia nie mam, a obecnie trzy wścibskie mordki pchają noski za drzwi


Niestety ostatnio drzwi na klatkę się zepsuły (a raczej zamek) i nie są już zamykane :( Za każdym razem jak wchodzę do mieszkania przeżywam koszmar: uchylam lekko drzwi, schylam się, przygotowuje torby z zakupami i swoje cztery kończyny i atakuje drzwi coby futrzaki nie uciekły ;)

Rudemu w końcu świerzb przechodzi. Mam nadzieję, że w tym tygodniu będę mogła go zaszczepić.
Biały znowu chorował na "trzecią powiekę". Jeszcze czasem mu się pojawia ale już nie wygląda na chorego: żre jak smok, szaleje jak wariat. Pewnie się z obydwoma wybiorę do veta żeby pooglądał. Tylko to następny koszt. W tym miesiącu jestem już na minusie, mam nadzieję, że kociaki się nie pochorują jeszcze bardziej. Albo że mnie nie chwyci jakieś przeziebienie jesienne.

Z weselszych rzeczy: odkryłam niedawno, ze Rudy potrafi aportować swoją ulubioną zabawkę :D Tą zabkawką jest mysz na patyku, a raczej to co z niej zostało czyli patyk z kawałkiem szmatki (myszka została zeżarta ;) ) (notabene muszę zrobić zapas myszek na patyku, żeby Rudy miał się czym bawić ;) )
Jak się patyk rzuci, Rudy biegnie, łapie w pyszczek, niesie dumnie przez cały pokój i kładzie pod nogami :D I tak trzeba mu rzucać do zmęczenia ;)
Jak się w pobliżu kręci Biały, to warczy na swojego rywala dając znak że to JEGO zabawka ;)
Zdjęcia nie oddają uroku tej zabawy, ale na razie nie udało mi się nagrać, więc wklejam to co mam.

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Sob lis 13, 2010 23:56 przez barracuda26, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 13, 2010 23:34 Re: Moje futrzaki

z innych tematów, choć również kocich ;)
czasem w jesienno-zimowe wieczory lubię sobie wyszywać. Teraz mam trochę mniej możliwości bo mogę to robić to tylko gdy (obydwa) koty śpią. (na zdjęciu widać czemu tylko wtedy jak śpią ;) )

Obrazek

Piszę o tym bo może jak ktoś jest miłośnikiem haftowanych obrazów (również z prywatnego zdjęcia) to ja chętnie coś wyszyję. Aczkolwiek jest to niestety dość i czasochonne i kosztowne (koszt nici i materiału). Także na taki obraz (np wielkości A4) trzeba poczekać nawet kilka miesięcy (tym bardziej teraz gdy wyszywać mogę tylko gdy kociaki śpią) Ale gdybyście słyszeli kiedyś o miłośniku wyszywanych obrazów to ja jestem chętna :)

to jedno z moich dzieł - wyszywane ze zdjęcia (tło było jednolite więc w miarę szybko poszło)

Obrazek
Ostatnio edytowano Śro lis 17, 2010 15:55 przez barracuda26, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 14, 2010 0:13 Re: Moje futrzaki

albo inne:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Śro lis 17, 2010 15:54 przez barracuda26, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 14, 2010 0:15 Re: Moje futrzaki

więc gdyby ktoś chciał mieć swojego Mruczka na wyszywanym obrazie lub sprawić prezent komuś w wyszywanego zdjęcia to ja się zgłaszam :)
Swoją drogą muszę kiedyś swoje Kociaki wyszyć ;)
np

Obrazek

I jak tu nie kochać Kociaki?? :1luvu:
Obrazek
Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego Ernest Hemingway
Wątek o moich futrzakach http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119028

barracuda26

 
Posty: 176
Od: Nie paź 17, 2010 23:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 14, 2010 8:20 Re: Moje futrzaki

barracuda26 pisze:Z weselszych rzeczy: odkryłam niedawno, ze Rudy potrafi aportować swoją ulubioną zabawkę :D Tą zabkawką jest mysz na patyku, a raczej to co z niej zostało czyli patyk z kawałkiem szmatki (myszka została zeżarta ;) ) (notabene muszę zrobić zapas myszek na patyku, żeby Rudy miał się czym bawić ;) )
Jak się patyk rzuci, Rudy biegnie, łapie w pyszczek, niesie dumnie przez cały pokój i kładzie pod nogami :D I tak trzeba mu rzucać do zmęczenia ;)
Jak się w pobliżu kręci Biały, to warczy na swojego rywala dając znak że to JEGO zabawka ;)
Zdjęcia nie oddają uroku tej zabawy, ale na razie nie udało mi się nagrać, więc wklejam to co mam.

Obrazek


BARDZO niewiele kotów aportuje (i wątpię, aby dało się kota tego nauczyć jak sam tego nie zacznie robić; sam też wybiera sobie rzecz do aportowania). Tylko trenuj to, bo potem może mu się tego odechcieć.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 14, 2010 8:24 Re: Moje futrzaki

barracuda26 pisze:więc gdyby ktoś chciał mieć swojego Mruczka na wyszywanym obrazie lub sprawić prezent komuś w wyszywanego zdjęcia to ja się zgłaszam :)
Swoją drogą muszę kiedyś swoje Kociaki wyszyć ;)
np

Obrazek

I jak tu nie kochać Kociaki?? :1luvu:


To zdjęcie jest słodkie i nadaje się do wyszycia....
Bardzo ładnie to robisz!

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 14, 2010 22:41 Re: Moje futrzaki

nooo pięknie ;)
na kocim bazarku zbiłabyś fortunę ;)
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Nul i 37 gości