Moje tymczasy. Szorstek, Mryś, Olka.

nika28 pisze:Jak wszystko pójdzie dobrze to marmurka jutro będzie już w domku

Ogromniaste :ok:

Marmurka jest właśnie w drodze do Warszawy

Arcana, po raz kolejny wielkie dzięki :1luvu:

Dzwoniłam przed chwilą do nowego domku i Pani już na nią czeka :ok:

Oby wszystko było dobrze :ok:

Marmurka już w domku, zadzwonię do Pani wieczorem

A ja mam dwa nowe koty na DT - dzisiaj zabrane z przytuliska, ok. 4 tygodniowy czarny maluszek i dorosłą tri

za te kotki

Czarny maluch był dzisiaj u weta, zabrałam tylko jego, bo jechałam autobusem i nie poradziłabym sobie z maluchem w ręce i transporterem z dużą kotką (tri wali go łapą jak tylko maluch się do niej zbliża). Jutro pojedziemy też z tri autem.

Maluszek dostał dwa zastrzyki (antybiotyk), saszetki INTESTINAL i proszek który muszę podawać mu do jedzenia (nazwy zapomniałam). Do oczek Tobrex. W niedzielę i wtorek mamy podać mu jeszcze antybiotyk w zastrzyku.
Maluszek to skórka i kości. Jest taki malutki i delikatny...
Jak wróciliśmy od weta to był baaaardzo głodny, jadł i mruczał. W lecznicy też przy podawaniu zastrzyków nawet nie miauknął tylko mruczał cały czas.

Obrazek

Trikolorka jeszcze przestraszona, siedzi pod biurkiem albo gdzieś się chowa, ale zachęcona przychodzi na głaski. Jest oswojona i bardzo fajniutka. W przytulisku są jeszcze 4 takie, więc jak ktoś chce takie śliczności na DT, to proszę pisać do mnie. :roll:

Jest jeszcze strasznie brudna.

Obrazek

Maluszek - czarnuszek - słodka kruszynka a tri - piękna

Cudny maluszek , a jaki chudzieńki.
Tri też boska , wypłoszka mała :1luvu:

**Adopcje: 2 >>**

Jakie cudne to czarne mimo ze zabiedzone. Widze, ze miejsce dla tymczasow ani przez dzien sie nie marnowalo.

Spotkalam sie dzis na chwile z Pania Marmureczki. Pani zadziwiona, ze kotka sie wcale nie bala. W ogole sie nie czaila, od razu zwiedzala mieszkanie, jakby je wlasnie kupila. A teraz zainteresowanie przeniosla na ludzi i oswaja tubylcow. Slowem wszystko super, ponad oczekiwania.

Arcana pisze:Spotkalam sie dzis na chwile z Pania Marmureczki. Pani zadziwiona, ze kotka sie wcale nie bala. W ogole sie nie czaila, od razu zwiedzala mieszkanie, jakby je wlasnie kupila. A teraz zainteresowanie przeniosla na ludzi i oswaja tubylcow. Slowem wszystko super, ponad oczekiwania.

Dziękuję za relację

Ja też dzisiaj rozmawiałam z Panią Marmurki i wszystko jest ok, poza tym że oczka łzawią

Kicia w ogóle się nie bała, zwiedziła sobie tylko dom i chyba stwierdziła że jest jej

Pierwszy dzień spędziła śpiąc pod łóżkiem, ale Pani mówi że teraz śpi już na łóżku, więc czuje się coraz bardziej pewnie

Załatwia się tylko do kuwety

Ogólnie jest bardzo grzeczna, poza tym że dzisiaj w nocy zrzuciła kwiatka z półki i wysypała połowę ziemi :twisted:

A teraz złe wieści :cry:

Czarny maluszek za TM :cry:

Nie wiem co się stało... Dzisiaj rano umarł mi na rękach... :cry:

Najpierw ucieszyłam się że Marmurka ma domek, ale po przeczytaniu ostatniego postu jest mi bardzo smutno. Ciekawe co się stało z tym kociakiem. To musiało być dla Ciebie bolesne przeżycie. :-(

trzymaj się Nika.

**Adopcje: 2 >>**

Wspolczuje, Nika. I nieustajaco podziwiam za to, co robisz.

Ale on na prawdę nie wyglądał na takiego, co miał umrzeć... Jeszcze wczoraj biegał i się bawił... a dzisiaj :cry:

Mam przeczucie że to po tym antybiotyku...
A jego starszy brat, chociaż był słabszy - żyje. Jest odizolowany w przytulisku.

Zrobiłaś co mogłaś żeby mu pomóc .

Nikusia , współczuję czarnuszka (*) :cry:

Ale zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy.

Moje tymczasy. Szorstek, Mryś, Olka.

Kto przegląda forum