Moderator: Moderatorzy
XAgaX pisze:no byłoby... choć jak dla mnie ustawa jest za mało restrykcyjna w niektórych aspektach- ja bym nakazała kastrację zwierząt bez uprawnień hodowlanych (w tym oczywiście dachowców i kundelków w pierwszej kolejności), państwu wydatki na ten cel (wiadomo, że zabieg nie należy do najtańszych, więc wielu opiekunów faktycznie nie stać i potrzebowaliby wsparcia) szybko by się zwróciły w postaci mniejszych nakładów na schroniska i opiekę nad kotami miejskimi. A rozmnażającym "dla przyjemności" (tacy, co to im się pisze, proponuje darmowe zabiegi, a nic nie dociera) powinno się zwierzęta odbierać, dla ich dobra.
XAgaX pisze:no byłoby... choć jak dla mnie ustawa jest za mało restrykcyjna w niektórych aspektach- ja bym nakazała kastrację zwierząt bez uprawnień hodowlanych (w tym oczywiście dachowców i kundelków w pierwszej kolejności)
persiak1 pisze:To by się stała ustawa dla hodowców rasowców. Ja te z mam w domu suczki bez sterylek , ale one są zdrowotnie nie do narkozy.
persiak1 pisze:No a dokarmiane koty hmmmmmm. Szczęście ,że to nie przejdzie. Mnie ta ustawa przypomina napychanie wetom kiesy. Ja od lat nie daję zwierzaków leczyć przez wetów po tym co zrobili z moim Persem.Właściwie mu nie pomogli.
persiak1 pisze:No ok kastracja zwierząt bez uprawnień no ale........czy zdajecie sobie sprawę ,że takie postawienie sprawy spowodowałoby masowe pozbywanie się zwierząt.
Po drógie ceny zabiegów są w niektórych miastach kosmiczne.
Po trzecie to nie można pozbawiać ludzi możliwości posiadania zwierzaka nierasowego. Wiem zaraz odezwie się głos ,że w schronach tyle ich jest ale nie każdy ze schroniska chce wziąść zwierzaka.
Osobiście jestem za kastracją , ale nie ma zasadzie nakazu. Jest pewna możliwość iż jeśli Państwo by się dokładało bo nie ukrywajmy nie wszystkich stać na wydanie jednorazowo 200 czy nawet 400 pln razy liczba zwierząt posiadanych. Nie wolno ograniczać miłości do zasobności czyjegoś portfela.
Koszmaria pisze:XAgaX pisze:no byłoby... choć jak dla mnie ustawa jest za mało restrykcyjna w niektórych aspektach- ja bym nakazała kastrację zwierząt bez uprawnień hodowlanych (w tym oczywiście dachowców i kundelków w pierwszej kolejności)
gdyby weszłyby te przepisy,to państwo przysoliłoby mi niezły mandacik za Szrotusiowe jajca-on nigdy nie będzie w na tyle dobrej kondycji by go znieczulić do zabiegu.
taki nakaz to już lekki faszyzm...
persiak1 pisze:No a dokarmiane koty hmmmmmm. Szczęście ,że to nie przejdzie. Mnie ta ustawa przypomina napychanie wetom kiesy. Ja od lat nie daję zwierzaków leczyć przez wetów po tym co zrobili z moim Persem.Właściwie mu nie pomogli.
XAgaX pisze: co PSLowi przeszkadzałaby obowiązkowa kastracja psów i kotów ?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość