Paluch3-epidemia pp, kotka z FIP, Gwiazdka szuka!!!

[Szalony Kot]

Drugi białas też razem z pierwszym i niebieskim. Tylko wylazł na jedzenie, tak to się chował.
I ten jeden to mi się wydaje, że głuchy, bo nie usłyszał wchodzenia z miską - no chyba, że tak mocno spał.

[Never]

jest jeszcze buras z dlugim wlosem, facet, tyko by sie ocieral

[Sinea]

Wreszcie mam chwilę,aby coś tu napisać.Na szybko- jeśli chodzi o ruska to z psami ok,uciekł mi z sali,a tam są 3 psy,pełna olewka czyli dobrze
Biała koteczka nieszczególnie przepada za innymi kotami,z psami nie mam pojęcia,natomiast biały kocurek jest ogólnie przyjazny dla wszystkich. Wszystkie w 10-tce.
Malutkie tri już bezpieczne w nowym domku.
W czwartek SM przywiozła około 3 miesięcznego ślicznego kociaka razem z wanną.Zaklinował się w odpływie w czyjejś piwnicy
Niewiadomo czy to przez to,ale ma problemy neurologiczne.Jest przepiękny,ale dzikusek,albo bardzo wystraszony.
Co do tamtego kotka szarego z białym to na pewno nie ten sam.Ten nowy jak najbardziej miziasty nie jest,ale podobieństwo rzeczywiście uderzające.

[*anika*]

W czwartek SM przywiozła około 3 miesięcznego ślicznego kociaka razem z wanną.Zaklinował się w odpływie w czyjejś piwnicy

[Never]

Wreszcie mam chwilę,aby coś tu napisać.Na szybko- jeśli chodzi o ruska to z psami ok,uciekł mi z sali,a tam są 3 psy,pełna olewka czyli dobrze
Biała koteczka nieszczególnie przepada za innymi kotami,z psami nie mam pojęcia,natomiast biały kocurek jest ogólnie przyjazny dla wszystkich. Wszystkie w 10-tce.
Malutkie tri już bezpieczne w nowym domku.
W czwartek SM przywiozła około 3 miesięcznego ślicznego kociaka razem z wanną.Zaklinował się w odpływie w czyjejś piwnicy
Niewiadomo czy to przez to,ale ma problemy neurologiczne.Jest przepiękny,ale dzikusek,albo bardzo wystraszony.
Co do tamtego kotka szarego z białym to na pewno nie ten sam.Ten nowy jak najbardziej miziasty nie jest,ale podobieństwo rzeczywiście uderzające.

a kotka z FIP? jak tam? i jak tam maly neurologiczny i ślepaczki?

[dragonfly.87]

szkoda, że jestem spłukana, bo ruska bym przygarnęła na tymczas jakby był pokojowo nastawiony zawsze mi się marzył niebieski choćby miał być na chwilę. A w ogóle co to znaczy, że ma gluta? koci katar "tylko", czy to jakaś poważniejsza sprawa?

P.S. w środę przekażę jamkasicy rzeczy na bazarek wreszcie i o ile już trochę mi obowiązków ubędzie to sama coś wystawię, mam imbryczek i 3 różne filiżaneczki ze spodeczkami

[Szalony Kot]

Tak go przez drzwi obserwując to wyglądał całkiem nieźle, glut to katarek rzeczywiście. Śliczny, szczupły, towarzyski (no, do michy się garnął ).

[ASK@]

Sorki za wtręt,ale ważne!Prosze zajrzyjcie!
viewtopic.php?p=6659780#p6659780

[dragonfly.87]

Tak go przez drzwi obserwując to wyglądał całkiem nieźle, glut to katarek rzeczywiście. Śliczny, szczupły, towarzyski (no, do michy się garnął ).

i przez to, że ma "zwykły" katar to nikt go nie chce? szkoda, że nie pracuję póki co i nie mam pieniędzy, żeby go podleczyć

[Szalony Kot]

Nie nie nie, to nie tak.
Ogólnie na Paluchu jest Azyl I i Azyl II.
Na Azylu I przebywają koty teoretycznie zdrowe, do adopcji. W tej chwili koło 15 kociąt i mniej więcej tyle samo kotów dorosłych. W praktyce także całkiem sporo z nich ma katar. To są dwa pomieszczenia, bardzo mało miejsca.

Jest też drugi budynek, Azyl II, gdzie jest napisane na wejściu "koty chore", gdzie w ogóle nie wchodzą osoby chcące adoptować koty i gdzie przebywa koło 100 (a pewnie więcej) kotów. Jeśli któryś z nich wygląda trochę lepiej, a jednocześnie na Azylu I zrobi się miejsce, to kot ma szansę tam przeskoczenia. O ile do tego czasu nie rozchoruje się bardziej...
Więc teraz na Azylu II jest kilka kotów w może nie rewelacyjnym stanie, ale na pewno nie beznadziejnym - ale nikt ich nie adoptuje, bo nawet nikt ich nie zobaczy.
Chyba, że sobie wypatrzy kota via internet, przyjdzie z jego numerkiem i będzie na tyle natarczywy, że zostanie do kota doprowadzony. Ale jeśli przyjdzie tak po prostu adoptować coś, to nawet tych kotów nie zobaczy.

[dragonfly.87]

to nie fair, żeby prawie zdrowego kota narażać na zarażenie każdym innym paskudztwem ! gdybym tylko miała pieniądze na leczenie to bym go wyciągnęła

[Never]

to nie fair, żeby prawie zdrowego kota narażać na zarażenie każdym innym paskudztwem ! gdybym tylko miała pieniądze na leczenie to bym go wyciągnęła

mozesz leczyc na moj rachunek w lecznicy ktora wskaze, jesli chcesz go zabrac
(alareipan mnie chyba nie zabije, bo jestem jeszcze przydatna, mam nadzieje )

[Szalony Kot]

Never, Ty kiedyś zginiesz Ktoś kiedyś wypatrzy moment, gdy akuratnie nie będziesz miała na karku żadnych kotów i Cię po prostu capnie - ale rozumiem, że się dobrze zabezpieczasz

[dragonfly.87]

to nie fair, żeby prawie zdrowego kota narażać na zarażenie każdym innym paskudztwem ! gdybym tylko miała pieniądze na leczenie to bym go wyciągnęła

mozesz leczyc na moj rachunek w lecznicy ktora wskaze, jesli chcesz go zabrac
(alareipan mnie chyba nie zabije, bo jestem jeszcze przydatna, mam nadzieje )

jeśli kotek jest wykastrowany i naprawdę doskwiera mu tylko katar, a nie ma ukrytych chorób, które by uniemożliwiły ewentualną późniejszą adopcję, to wbrew całej rodzinie mogę go wziąć. Lepsza łazienka niż boks w schronie! A jakby się dogadał z Mru to w ogóle bajka (choć jak wiesz Never, Mru to zabójca). Tylko pytanie, bo moja Mru miała szczepienia przeciw wściekliźnie i dopiero za 2 tygodnie wypada jej pierwsza dawka pełnych szczepień, czy mam poczekać? Chcę ją wtedy zaszczepić też na zakaźne, bo uzbierałam już na pełną dawkę.

Rodzina mnie wyklnie, kot znienawidzi, ale marzenia nie mogą tkwić chore w klatce!!! a ja zawsze marzyłam o niebieskim, choćby na tymczas. Także jeśli kot jest naprawdę tylko zakatarzony i nie zagraża mojej Mru to mogę go brać.

[Szalony Kot]

Wysłałam smsa do Sinei, czy to na pewno tylko katar. Jak będzie odzew, dam znać