DT na pół roku, dla 13 letniej Misi! Już niepotrzebne.

[Catnaperka]

Znam historię, kiedy w takiej sytuacji kot nieuleczalnie zwariował w dwa tygodnie
Mimo powrotu właścicieli z wyjazdu, nie dało się go uratować
DT potrzebny koniecznie.....

o rany

[Dyktatura]

Mam nadzieję, że z Miśką się tak nie stanie.

[graszka-gn]

Ja też mam taką nadzieję
Tamta historia bardzo mną wstrząsnęła. Kotka była we własnym mieszkaniu - pod opieką sąsiadki, którą znała.
Natomiast przez nasze osobiste koty, musieliśmy z mężem z każdych dłuższych wyjazdów wracać do domu na weekendy. Mieszkaliśmy z moją mamą - ale chociaż się dobrze nimi opiekowała, koło środy zaczynały lekko dziczeć, przestawały ją "poznawać". Gdy wracaliśmy w piątki wieczorem, dwa posążki zawsze czekały na nas na ścieżce prowadzącej do domu.
Kot potrafi się przywiązać do człowieka nie gorzej od psa.

[Dyktatura]

Kurcze, nie zostawiałam swoich koteczków na dłużej niż na weekend, teraz zbliżają się święta i zostaną 5 dni pod opieką osób trzecich, które znają.
Mam nadzieję, że nie zastanę posążków.

[Karena]

To chyba zależy od charakteru kota. My swoje zostawiliśmy w sierpniu na tydzień. Mój tata przychodził do nich na zmianę z mamą. Po powrocie koty właściwie "olały" nasz powrót. Dopiero po dniu, dwóch jeden z kotów praktycznie nie odstępował nas na krok, kiedy tylko miał okazję wskakiwał mi na kolana i "cyckał", ugniatał.

[Catnaperka]

Nie chcę teraz zabrzmieć jak patologia ale my swoje koty co roku zostawiamy na 3 tyg pod opieką osoby (w tym roku nawet 2ch osób). które lubią i znają. Z tym, że zawsze z przykazaniem, żeby posiedziały z kotami przynajmniej godzinkę albo dłużej i rano i wieczorem. Ale już tak nie będziemy wyjeżdżać - teraz góra na 2 tyg, bo i my tęsknimy i one. Także chyba to zależy od charakteru kota..
Współczuję tamtemu

[graszka-gn]

Właśnie - gdyby Misia miała zostać pod opieką osoby kotolubnej, która mogłaby jej poświęcić więcej czasu niż parę minut dziennie, nie tylko nakarmić i sprzątnąć ale także posiedzieć z nią i dopieścić ......
...byłoby dobrym rozwiązaniem, nie gorszym niż wyjazd do DT.
Ciągle szukamy rozwiązania dla Misi!

[Karena]

Podniosę.

[Dyktatura]

Bardzo proszę o pomoc.

[kinia098]

Podnoszę biedną Misię

[Karena]

Ania, a może ogłosić ją w Głosie Koszalińskim?

[Dyktatura]

Ania, a może ogłosić ją w Głosie Koszalińskim?

Jeśli możesz to ogłoś. Ja jej zaczęłam robić ogłoszenia i mi się net zwiesił, a teraz kiepsko u mnie z czasem.

[Karena]

Na forum gk mogę ogłosić, ale myślałam raczej o wydaniu papierowym, tylko nie wiem, ile biorą za takie większe ogłoszenie.

[Dyktatura]

Myślę, że tym może się już zająć syn lub córka p. Ewy. Może nie pomyśleli o tym, podsunę im ten pomysł.

[Dyktatura]

Misia wita z rana.