5WspaniałychFredków [*]

No i jak przegląd? Co z oczkiem?

Marcelibu pisze:No i jak przegląd? Co z oczkiem?

Koka została przebadana wszerz i wzdłuż.
Jej wiek został oceniony na ok. 3 lata, waży 3 kg.
Nie jest sterylizowana, wiec czeka nas kolejny wydatek związany z kastracją

Guz obok sutka znikł.
Nie wiadomo co to było.
Może za jakiś czas znowu się "wybrzuszy".
Oko jest mechanicznie uszkodzone.
Bez antybiotyku się nie obeszło.
Oko na razie ratujemy maścią i kroplami (4 x dziennie) przez 5 dni, tak na próbę, jeśli będzie poprawa to pociągniemy te kuracje przez kolejne 3 tygodnie. A jeśli nie, to oko będzie musiało być zaszyte.
Oko maścimy od piątku. Zeszła z niego opuchlizna i widoczna jest źrenica.
Zobaczymy jak to lekarz oceni.
Koka jest bardzo spolegliwa i ugodowa wobec kotów.
Czupurne osobniki omija szerokim łukiem, prawie jak Gucio.
Nie odstępuje nas ani krok.
Wczoraj pół dnia przeleżała z nami w sypialni z wywalonym brzuchem do góry, a drugie pół dnia siedziała z mordką w michach

Zajada jak kobyłka

Jest bardzo miłą kocicą.

Dobrze, że przynajmniej nie nie sprawia problemów przy leczeniu i opiece.
Zazdroszczę przytulaka i pieszczocha.
Zdjęcia, zdjęcia ...., plissss

Wima pisze:Dobrze, że przynajmniej nie nie sprawia problemów przy leczeniu i opiece.
Zazdroszczę przytulaka i pieszczocha.
Zdjęcia, zdjęcia ...., plissss

proszę bardzo

Oto Koka

Koka w łazience

Koka jako żelazko

Koka w sypialni

Pięknie się wpasowała w otoczenie. :lol:

mirka_t pisze:Pięknie się wpasowała w otoczenie.

Tutaj też

Ale damesa....

No i mam następnego kociego pierdka :twisted:

Siedział na środku asfaltowej drogi pomiędzy działkami. Mył się

jakby nie mógł sobie później przyjść i posiedzieć na drodze, ale nie! on siedział i czekał ... nie wiadomo na co :twisted:

Chciałam przyspieszyć..... zwolniłam :twisted:

Wzięłam czarnucha do domu, na swoje nieszczęście.
Mogłam depnąć do 100 km/h i byłoby po problemie, a tak to dopiero mam zmartwienie - czy on znajdzie dom czy nie znajdzie :roll:

Jest malutki. Murczący.
Wygląda na 4 m-ce. Futerko ma czyste i mięciutkie.
Pomiędzy pazurkami zostały mu resztki bentonitowego żwirku. Wiec swoje dotychczasowe życie spędził w domowym zaciszu.
Miał pecha, komuś się znudził i na działkach wylądował, a że ja przypadkiem przejeżdżałam, to się chłopak na stopa załapał :twisted:

Ogłoszenie do wyborczej poleciało, ale co z tego :roll:

Divy ogłaszam i zero odzewu. Telefon milczy jak zaklęty

Zagłębie kocich znajd.

Żebyś wiedziała

Fredziolina pisze:No i mam następnego kociego pierdka
Siedział na środku asfaltowej drogi pomiędzy działkami. Mył się
jakby nie mógł sobie później przyjść i posiedzieć na drodze, ale nie! on siedział i czekał ... nie wiadomo na co
Chciałam przyspieszyć..... zwolniłam
Wzięłam czarnucha do domu, na swoje nieszczęście.
Mogłam depnąć do 100 km/h i byłoby po problemie, a tak to dopiero mam zmartwienie - czy on znajdzie dom czy nie znajdzie
Jest malutki. Murczący.
Wygląda na 4 m-ce. Futerko ma czyste i mięciutkie.
Pomiędzy pazurkami zostały mu resztki bentonitowego żwirku. Wiec swoje dotychczasowe życie spędził w domowym zaciszu.
Miał pecha, komuś się znudził i na działkach wylądował, a że ja przypadkiem przejeżdżałam, to się chłopak na stopa załapał

Ogłoszenie do wyborczej poleciało, ale co z tego Divy ogłaszam i zero odzewu. Telefon milczy jak zaklęty

Żesz cholera jasna...

Kciuki za domek potrzymam...

One niby przypadkiem, a wiedzą bardzo dobrze komu i kiedy wyjść przed nos ...

Avian pisze:One niby przypadkiem, a wiedzą bardzo dobrze komu i kiedy wyjść przed nos ...

Czy to Ty znalazłaś maleńtasa na skrzyżowaniu?

Tak, tak one czekają w takich miejscach, gdzie człowiek zupełnie się ich nie spodziewa :roll:

Autostopowicz zupełnie nas zaskoczył.
I co miałyśmy z nim zrobić?
Zostawić go na środku drogi? a może, jak to robią inni forumowicze, znaleźć im dt albo zawieźć do legnickiego schronu, po prostu :roll:

Mały ma świerzba.
Kicha, oczy mu łzawią. Na razie mordujemy świerzba i zakrapiamy oczy.
No i żre jak najęty :twisted:

Za chwilę pójdę z torbami

Divy siedzą i na dom czekają.
Najgorsze jest to ze nikt na ogłoszenia nie odpowiada

Dzisiaj je wywalam na allegro.

Koce bardzo ładni oczko się goi.
Przytyła i zaczyna persa przypominać.
Jej na razie nie ogłaszam. Bez kastracji naszego domu nie opuści, no chyba zechciałby ją bardzo zaufany dom.

5WspaniałychFredków [*]

Kto przegląda forum