świeże dokocenie. izolować koty?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 11, 2010 11:33 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

twoja Mru jest po prostu normalnym kotem :-) moja tak buczy jak jej sama obcinam, że na cięcie wzięłam ją do weta :-)

ja też mam jeden transporter na razie :-) będzie trzeba, kupię drugi. ale jak masz samochód, to problem jest znacznie mniejszy.

myśl myśl :-) tu na forum jest tak dużo kotków, które szukają domu, że nie powinnaś mieć problemu ze znalezieniem kandydata na kolegę dla twojej kotki
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lis 11, 2010 11:38 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

Mój wet, co jest najbliżej strasznie broni się przed obcinaniem kotom pazurków, mówi, że to niepotrzebny stress a dwadzieścia kim w jedną stronę jeździć na obcinanie pazurów to trochę daleko, chyba, że do K. to tak pośrednio :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 11, 2010 12:40 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

ech no ja też się nasłuchałam o tym, że obcinanie kotom pazurków to zbrodnia. ale mam wrażenie, że w tym temacie są dwie szkoły: falenicka i otwocka. kiedy brałam klemensa wiele osób, ktore znają się na kotach, sugerowało obcięcie pazurków. czyli jednak nie taka zbrodnia, jeśli jest to działanie uzasadnione. dla nas było ważne, żeby koty nie zrobiły sobie krzywdy jeśli będą się lać. bałam się że kota walnie klemensa w głowę i np. naruszy mu rogówkę. nasz wet nie robił problemów, nawet się ucieszył.

nie wiem co inni kociarze by na to powiedzieli. jak to jest z tymi pazurkami? wolno czy nie wolno obcinać?
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lis 11, 2010 12:58 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

jozefina1970 pisze:
zyraffa pisze:józefina - polecam, naprawdę warto się dokocić. j efekt? kota w stanie skrajnej depresji, z wybuchami niekontrolowanej agresji i sikająca po kątach.


Nie, u mnie źle nie jest, nawet koleżanka ostatnio stwierdziła, (jak napomykałam coś o ew. wzięciu drugiego kotka) że moja to chyba rozpieszczona jedynaczka jest i nie wie, czy chciałaby kumpla. Ja myślałam do młodziutkiej kotki (prawie 9 m-cy) kocurka, najlepiej, najlepiej młodego ale już po kastracji (nie wiem, czy bym to przeżyła drugi raz, tzn. teraz była sterylka)


Nasza znajoma miała rozpuszczonego, ukochanego persa. Kudłaty był bardzo specyficzny, nerwowy, np gdy przychodził ktoś do Ewci, kot znikał. Niedawno Ewa znalazła w lesie małego, wychudzonego kocurka. Trochę sie bałam jak Kudłaty przyjmie Tofika, a oni już na drugi dzień trzymali sztamę. Staruszek się rozbrykał, jest śmielszy, spokojniejszy. U nas są teraz 4 koty. Dziewczyny od razu wzięliśmy dwie. Juniorzy przychodzili stopniowo. Pierwsze dokocenie było dość długie- 2 tygodnie trwało zanim Hans został zaakceptowany. Z Erwinem Dziewczyny "uwinęły się" w trzy dni :lol:
Co do obcinania pazurków- jestem za. To zdecydowanie wychodzi na dobre naszym nogom :wink: Koty poza tym mają spory drapak. Juniorzy z początku bardzo protestowali przy obcinaniu, ale z czasem coraz mniej nerwowo reagują. Można też kiciom na koniec dać jakiś smakołyk. My tak ostatnio robimy z Helgą- po zakropleniu oczek, dajemy jej kilka chrupek Royala(którego dostaliśmy kilka próbek).

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 11, 2010 13:54 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

Wiem, wiem, dziewczyny, że jest dużo plusów, na pewno. Moja dzisiaj znudzona jak rzadko, sama nie wie, co ma ze sobą zrobić, głaskać trochę się chce, bawić - nieee, poczesać może, o tak, bardzo chętnie, asystowała przy myciu fontanny teraz poszła spać pod kapę, intensywnie myślę :-). Mam złe warunki na ew. izolację, tylko sypialnia ma drzwi, kotek musiałby być zaszczepiony, bo dwa tygodnie zamknięta sypialnia to nie fajnie :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 11, 2010 13:57 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

Obcinanie pazurków to nie jest żadna wielka krzywda dla kota, nie przesadzajmy. Ja swoim obcinam od zawsze; circa co dwa tygodnie. Malucha latwo przyzwyczaić, starszego nieco trudniej (kot mojej mamy halaśliwie protestuje), ale też się da. Meblom to specjalnie nie pomaga, ale koty nie są 'porysowane' po wspólnych gonitwach. W wakacje robimy dluższe przerwy między manicurem, żeby mogli sobie po drzewach polazić.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 11, 2010 14:00 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

U nas weci to sami znawcy, co jeden to co innego mówi a człowiek głupieje :-( Nie obrażając nikogo, ale człowiek się w tym normalnie gubi. I jeden gada na drugiego, jaki to tamten rzeźnik

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 11, 2010 14:19 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

to prawda józefina. też przeszłam przez kilku wetów. co jeden to mądrzejszy. i czasem trektują człowieka jakby się nad zwierzęciem znęcał, a nie się nim opiekował. pamiętam jak cztery lata temu trafiłam z chorą, kilkumiesięczną kotą na ostry dyżur szpitala dla zwierząt sggw. byłam wykończona, bo ratowałam kotę od 7 dnia życia a jej coś ciągle było. robiłam co mogłam, po nocach nie spałam, a młoda wetka, chyba jeszcze studentka nakrzyczała na mnie, że jej w takim stanie kota przynoszę. jakbym się specjalnie pastwiła nad nią :-( czułam się winna strasznie, ale lecznicę zmieniłam następnego dnia (to była niedziela). tam już nikt nie krzyczał, tylko wzięli się za leczenie koty.

co do izolowania to nie martw się. u mnie nie ma żadnych drzwi. nawet do łazienki :-) to nowe mieszkanie, czekamy na przesuwne, więc mamy dwie ziejące dziury i zero opcji izolacji. poszliśmy na żywioł i dało radę.

pazurki czasem warto obcinać :-)
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lis 11, 2010 14:21 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

z całym szacunkiem dla wetów w ogóle :-) gdyby nie oni, koty by już nie było przecież.
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lis 11, 2010 14:21 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

Z tym, że tutaj mały wybór wetów, niestety ale to prawda, co mówisz, człowiek czuje się winny, że np. nie karmi kota dobrze albo poszedł do innego weta na konsultacje.
A jak tam futrzaki dzisiaj? Macie swój wątek?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 11, 2010 14:42 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

mamy, ale już nas widzę znalazłaś :-)

a futrzaki dziś na luzie. teraz sobie śpią. klemens u mnie na kolanach, kota w sypialni. szkoda że jeszcze nie razem :/
Obrazek

zyraffa

 
Posty: 137
Od: Sob lip 15, 2006 9:31
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lis 11, 2010 14:43 Re: świeże dokocenie. izolować koty?

zyraffa pisze:mamy, ale już nas widzę znalazłaś :-)

a futrzaki dziś na luzie. teraz sobie śpią. klemens u mnie na kolanach, kota w sypialni. szkoda że jeszcze nie razem :/

O, chyba już im dużo nie brakuje :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Claude-meave, Google [Bot], indestructibleperson i 170 gości