Tricolorka po przejściach szuka dobrego domku. Zasługuje!!

Graszka robi. Ale nie znam pełnego nicka...

O, mam wątek! viewtopic.php?f=8&t=107912&start=1470

ruru tez chyba robi.
smarti, ja sie chyba tez do ciebie zglosze na psychoterapie. dostane miekkie poslanko w cieplym katku, pod dostatkiem kociego zarcia i drapania za uszkiem.

i bede lezala z brzuchem wystawionym do glaskania i zaraz mi przejdzie jesienno-zimowa deprecha.

jutro się zwrócę po banerek

i zapraszam serdecznie do mnie na tymczas-nareszcie miałby kto mi pomóc wygliglać wszystkie kicie tak jak na to zasługują

-nasz wieczny wyrzut sumienia że nie dajemy rady.. :oops:

Ja triagę widziałam chyba z tydzień na "wolności", ale wczoraj rozmawiałam z sąsiadką i ona twierdzi, że kicia gdzieś z 1, 5 miesiąca siedziała u niej pod blokiem nie wiem czy to długo? Nigdy jej tam nie widziałam choć często tam chodzę. Myślę, że ktoś ją tam podrzucił, bo niedaleko są garaże i tam żyją dzikie koty

, które min. ja karmię, wiec pewnie sobie podjadała. Ja zauważyłam ją pod sklepem, nakarmiłam, a ona zaczęła przychodzić do mnie pod blok. To że jest piękna nic nie znaczy, przynajmniej u nas, ludziska na ogół mają w dupie czy kot piękny, mądry, chory, zdrowy

. Kot to kot coś jak ptak, co to może latać luzem, bo se "da radę". Ile razy ja kurka wodna słyszałam to durne zdanie.

Jak fajnie-TriAga !!
Super imie :ok:

elwira zięba pisze:Ja triagę widziałam chyba z tydzień na "wolności"
To że jest piękna nic nie znaczy, przynajmniej u nas, ludziska na ogół mają w dupie czy kot piękny, mądry, chory, zdrowy . Kot to kot coś jak ptak, co to może latać luzem, bo se "da radę". Ile razy ja kurka wodna słyszałam to durne zdanie.

A ja zawsze myslałam że to takie bogobojne miasto i że tam sami dobrzy i wrażliwi ludzie są..

Elwira,a czy ktoś ją w ogóle oglądal-czy ona wysterylizowa może jest?

Bo do weta jedziemy jutro-niech sobie dziewczynka odpoczywa na razie..
strasznie kochana jest i bardzo miziasta sie robi..Cieszę się ze jest u mnie

TriAga jest słodka,ale zauważylam że boi się jak uderzam łyżką w miskę przy nakladaniu i jak dzwonię chrupkami w wiaderku- na ten odgłos chce się chować..

co to może znaczyć-czego ona się boi?

no bywają wrażliwi częstochowianie :oops:

, ale nie wszyscy
kicia nie była u weta, złapałam ją w ostatniej chwili, ale tak sobie myślę, że jakby ktoś o nią dbał na tyle, żeby do weta chodził, to by jej nie wyrzucił, ale może się mylę
smarti :kotek:

pozdrowienia dla triagi i dla Ciebie

Tri uparcie wali koopki poza kuwetą...
już 4 :oops:

może to był powód jej wyrzucenia...

a poza tym jest słodka i ma bardzo miłe futerko :1luvu:

Uuu, no to nieładnie się dziewczynka zachowuje... to co, zmiana żwirku, może gazety, może pusta kuweta... trzymam kciuki, że zacznie trafiać

w końcu to mądra dziewczynka

a sika do kuwety czy też poza? to możliwe, ze dlatego wyleciała z domu

sika do kuwetki.
będę coś kombinować ze zwirkami itd,ale jeśli się nie nauczy to będzie mogła pójść tylko do domku wychodzącego bo znowu ją oddadzą :oops:

no to mamy problem. a mozliwe, ze tez i przyczyne jej bezdomnosci.

smarti, moze jakis repellent kupie na malpe, zeby psikac TE miejsca. choc to podobno nie na wszystkich dziala.
dobrze byloby ja przylapac na goracym uczynku, rozmowic sie z nia powaznie, pokazac, ze tu be, a tam cacy. tylko ze trudno to zrobic, trzeba by siedziec z kotem w jednym pokoju i czekac, a to malo atrakcyjne zajecie.
pamietam, jak chcialam przylapac takiego, co mi sral w przedpokoju. siadalam w fotelu tak zeby miec dobry widok. czailam sie. nie dopadlam gada. a problem w koncu jakos ustal.

Miałam ten problem baaardzo króciutko. Okazało się, że moja kota Duża (teraz też dołączyły Małe Czarne) NIE BEDZIE robić kupki i sioo do TEJ SAMEJ kuwety. Musi mieć osobną i ustawioną w zacisznym miejscu. Teraz mam jedną kuwetę przez pannice przeznaczoną do wiadomo czego :mrgreen:

Krok 1 - dostaw kuwetę z tym samym żwirkiem.
Jak nie pomoże to
Krok 2 - kombinuj z ustawieniem jej gdzieś w jakimś kąciku itp, tak, aby było bardziej zacisznie, ale jednocześnie koteńka miała możliwość obserwowania tego co sie dzieje.
Jeśli nie pomoże to
Krok 3 - pokombinuj ze żwirkiem: może najpierw z ilością (moje po prostu MUSZĄ KOPAĆ i jak mają za mało żwiru to miauczą przy kuwecie), potem z innym żwirkiem.

A jakie masz kuwety? Kryte czy odkryte? Jak kryte to ją odsłoń - koty nie lubią skondensowanego zapachu.

To tak na szybko. Powodzenia! :ok:

chlopak mojej corki, ktory niedawno zostal szczesliwym panciem kota sciagnietego z dachu i w zwiazku z tym zaopatrzyl sie w stosowna literature, wyczytal w swoich madrych ksiazkach, ze nalezy miec o jedna kuwete wiecej niz kotow. mnie sie tylko paznokcie rozesmialy, bo nie wiem, gdzie ja bym tyle kuwet postawila. ale tak podobno prawia w ksiazkach.
smarti, a jak tam tri? poprawila swoje zachowanie skandaliczne?
triaga - kurcze, groznie to brzmi. prawie jak triada.

Tricolorka po przejściach szuka dobrego domku. Zasługuje!!

Kto przegląda forum