piękna szylkretka Sisi już w DS

Bursztynka już w domu, z wizytą u weta po drodze.
To najgrzeczniejszy kotek świata - w samochodzie siedzi grzecznie u pasażera na kolanach i się tuli

Dopiero przy czyszczeniu uszek trochę wyszła z siebie

W domu na widok rezydentki śmignęła za kanapę i tyle ją widzieliśmy. Siedzi tam cały czas. Na razie jej nie niepokoimy, niech sobie tam odpocznie po trudach podróży i stresie.

Długo nie odpoczywała. Już biega po całym domu i ma nicka Turbokotek

Emma syczy, ale aktywnie nie atakuje. Małe ją ignoruje

No i nowy dzień. Kotków w domu 8, w tym trzy szukają DS. Dwie rozbrykane szylkretki i jedna ich mama - trochę starsza - ale tylko trochę

Szylkretki są śliczne, a Oli i Sztefi rozbrykane

Teraz, gdy już trochę się oswoiły, nabrały pewności siebie, to brykają

Ale są na prawdę ładne

Bardzo się kochają te dwie siostrunie. I to jest takie dziwne, ich matka jest na boku, a one zawsze razem. Śpią razem, biegają razem, jedzą razem. Dlatego dobrze by był, żeby już zostały razem

One chodzą jedna za drugą, gdy jedna gdzieś zniknie, druga już szuka siostry

Conchita pisze:Aparat naszykowany!

Chcielismy nawet z tej okazji wykapac rezydentke, zeby ladnie wyszla na zdjeciach to bialy pers i niedawno skonczyla leczenie uszu, wiec ma od kropli i masci paskudnie posklejana siersc na glowie, nie wyglada wyjsciowo. Ale stwierdzilismy, ze kapiel to trauma i dokocanie to trauma, wiec poczekamy z kapiela, az sytuacja sie unormuje.

Bardzo współczuję śmierci Twojego poprzedniego kotka i rozumiem ile jest jeszcze w Tobie bólu i mam nadzieję, że Bursztynka nie zastąpi kotka a tylko złagodzi ból...........

Ale póki co, 3 szylkresie potrzebują domków - nie są w prawdzie głodne, ani nie jest im na razie zimno, i nikt ich nie wyrzuci stąd na ulicę, ale domki potrzebne

Conchita pisze:Bursztynka już w domu.
To najgrzeczniejszy kotek świata - w samochodzie siedzi grzecznie u pasażera na kolanach i się tuli
W domu na widok rezydentki śmignęła za kanapę i tyle ją widzieliśmy. Siedzi tam cały czas. Na razie jej nie niepokoimy, niech sobie tam odpocznie po trudach podróży i stresie.

Dopiero teraz zauważyłam ten wpis

Cieszę się, że Bursztynka tak normalnie zaakceptowała nowy domek