Ja też już nie ogarniam,
dziś mi się odechciewa wszystkiego
Amigo był dziś z wizytą, gorączka z 40,5 spadła do 38,5
poczuł, sie lepiej, więc makabra ze złapaniem go, trwała chyba godzinę...
niby dobrze ale od wczoraj w nocy nic nie chce jeść, płacze nie chce być zamknięty
