Ja już naprawde jestem w dołku psychicznym.Mam wszystkiego dość

Po złapaniu kociaków doznałam szoku

o mało nie padłam z wrażenia

Wszystkie chore, jednemu to w ogóle nie było widac oczu,dlatego on też nie uciekał nawet.Drugi ma tylko 1 takie oko,a 3. nawet nie wiem.Wszystkie są do intensywnego leczenia.Nigdy w życiu nie widziałam czegoś takiego.Co z nimi będzie?:( to są dzikie maluchy
Jeszcze miałam w ogóle problem wejść do piwnicy z kierowcą.P.Andrzej zapomniał,ze tam mieszkają idioci i poszedł tak bez ukrycia z transporterem.Były przepychanki słowne,przekleństwa.wyzwiska

Co chwile idioci przychodzili i otwierali drzwi.
maluchy wymagają leczenia,antybiotyków,a nie wiadomo tez czy oczy wrócą do normalności

Justa&zwierzaki wzięła je do siebie do piwnicy,do domu nie może ,bo miała pp.Pilnie poszukiwany tymczas.jest duża szansa,że oswoją się,bo już u P.weterynarz i Justyny nie wyrywały sie,nie drapały.
jeśli inne koty mają kk,to ja już nie wiem.
chciałam bardzo serdecznie podziękować P.Weterynarz z lecznicy z Rudy Śl(Kochlowic) za obejrzenie małych,fachową porade i leki.P.Weterynarz znowu nie wzięła ani grosza,a mnie tak wstyd,bo dała wszystkie antybiotyki na następne dni.
Oczywiście dziękuje też Lidce i Justynie
proszę pomóżcie mi szukać DT
na zdj niie widac ich oczu,bo mam taki kiepski aparat,ale coś wstawię
