Nowa Uszata str.22 ! To dzięki Wam :)

Jaka ona piękna :1luvu:

Pewna miła niewiasta przeczytała jej historię.. i myśli

popisałysmy sobie solidnie. Narazie wszystko idzie w dobrą stronę.
Ma wrócić do bstoku w poniedziałek - pojedzie poznać panienkę...
Kciuki bardzo potrzebne, żeby zaiskrzyło

Zatem cala masa kciukow za domek dla Uszatki :ok:

.

aga&2 pisze:Pewna miła niewiasta przeczytała jej historię.. i myśli
popisałysmy sobie solidnie. Narazie wszystko idzie w dobrą stronę.
Ma wrócić do bstoku w poniedziałek - pojedzie poznać panienkę...
Kciuki bardzo potrzebne, żeby zaiskrzyło

No już już są :ok:

.............................

Ojjj żeby to myślenie doprowadziło Miłą Niewiastę do konkluzji, że chce Uszatej stworzyć najlepsiejszy dom - to byłby dopiero wspaniały finał tej historii! :ok:

Relacja z pierwszej ręki.
Wczoraj, w poszukiwaniu listy do podpisu, zawędrowałam do lecznicy na Sikorskiego (to także "moja" lecznica). I akurat trafiłam na przerwę w pacjentach. Więc pani doktor pozwoliła mi zobaczyć Uszatą. Ona wygląda dobrze

. Naprawdę. Nie sprawia wrażenia chorej, nie jest chuda, sierść na brzuszku odrasta.

proequo pisze:Na tych zdjęciach - coś niesamowiteg! Jej wręcz do twarzy z tymi uszkami...

Uszatka ma taką okrąglutką buźkę i z tymi króciutkimi uszkami wygląda trochę jak curl (chyba dobrze pamiętam nazwę rasy).
Wcale jej nie szpecą. I ma taką fajną, gęstą sierść.
Pani doktor mówiła, że Uszatka, o ile przed operacją, gdy miała duszności, sama nie bardzo wychodziła z klatki, o tyle teraz trochę się buntuje na "niewolę". Ale ponieważ, jak sama to określiła, miała w brzuchu wszystko poprzekładane i pozszywane, więc oczywiście wypuszcza, ale tylko wtedy, gdy może ją obserwować, żeby np. jakimś nieudanym skokiem nie zrobiła sobie krzywdy. Ale mówi, że będzie dobrze - a skoro lekarz tak mówi, to musi być dobrze

.