Nasze kotki i kocurki. Natan zostaje z nami.

oj nie lubię takiego żółtawego, ciężko mi się aparat ustawia, ale ze takowe mamy w domu i do tego w duzym pokoju są pomarańczowe ściany to jako tako nauczyłam się korygować ustawieniami aparatu efekt żółtopomarańczowych kotow

no nie wiem może gdyby mniej nim machała a tak to mi się mylą przyciski

Ale tu się wystawowo zrobiło!

Ewuś-powodzenia Wam życzę :ok:

Martusia-mi na kolanach Nadusia leży i paca łapką po klawiaturze-co chwilę musze poprawiać tekst,zanim wyślę!
A jej ulubiona zabawą jest łapanie kursora,albo ruchomych banerków! :ryk:

No przy kotach na statywie nie postawisz :mrgreen:

Teraz ja mam Mychę na kolanach, tylko że ona stoi i nie chce się położyć, piszę z ponad niej też dziwnie :wink:

a teraz pisze jednym palcem lewej reki bo usiadla a ze sie ni misci to prawa trzymam jej tlusty zad

A ja mam weekend zajęty i nie mogę na wystawę iść

Nigdy nie byłam. Muszę się kiedyś wybrać

Ksieżniczka uwala się na klawiaturze, bo akurat ta się w takim a nie innym miejscu znajduje, musze ją przekręcać i pisać pod kątem, bo inaczej nie da rady. Numeryczna część zajęta, reszta to zabawa w nienaciśnijkociegoogona, a przede wszystkim chodzi o to tej futrzatej cholerze, że moja reka na myszce jest kapitalna poduszką i rewelacyjnie się tak śpi :mrgreen: