Wychodziłam z domu i usłyszałam straszny koci płacz.
Maluch przybiegł do mnie i zaczął niesamowicie mruczeć i ocierać się o nogi

Mieszkam w centrum miasta , samochodów mnóstwo , przeraziłam się że maluch wyjdzie na ulicę
i wiadomo

Maluszek jest śliczny , czarny tylko pod bródką ma odrobinkę białego futerka

O ironio losu zawsze takiego chciałam mieć a teraz po prostu nie mogę go zatrzymać .
Zajrzałam pod ogonek to chyba chłopak .
Śliczny zdrowy , rozmruczany.
No i siedzi u mnie w domu , zamknięty oddzielnie a moje koty wychodzą z siebie żeby coś zobaczyć

Będziemy szukać domku , może jest ktoś chętny dać super domek czarnemu diabełkowi


