K-ów, maluchy z Kryspinowa - kto przygarnie przed zimą?

Tweety pisze:Aguś, mam telefon włączony, jeżeli uznasz, że trzeba jechać to dzwoń. A może Robert wziąłby ją jutro rano do siebie? Dzwoniłaś do jej opiekunki?

Dzięki, że jesteś

Jeśli dociągniemy do rana, to oczywiście wolałabym, żeby nie zostawała sama (u mnie w domu nikogo nie będzie). Tylko Robert musiałby ją wziąć około 7 rano. Do pani nie dzwoniłam, na dzisiaj miałam dość, wiesz o której wróciliśmy i zaraz zajęłam się kociarnią.

karaluch pisze:
Tweety pisze:Aguś, mam telefon włączony, jeżeli uznasz, że trzeba jechać to dzwoń. A może Robert wziąłby ją jutro rano do siebie? Dzwoniłaś do jej opiekunki?
Dzięki, że jesteś Jeśli dociągniemy do rana, to oczywiście wolałabym, żeby nie zostawała sama (u mnie w domu nikogo nie będzie). Tylko Robert musiałby ją wziąć około 7 rano. Do pani nie dzwoniłam, na dzisiaj miałam dość, wiesz o której wróciliśmy i zaraz zajęłam się kociarnią.

To zadzwoń do niego rano, o ile w nocy się nic nie wydarzy ...

Tweety pisze:To zadzwoń do niego rano, o ile w nocy się nic nie wydarzy ...

Mogę przed siódmą? To bandycka pora ...

karaluch pisze:
Tweety pisze:To zadzwoń do niego rano, o ile w nocy się nic nie wydarzy ...
Mogę przed siódmą? To bandycka pora ...

dla mnie tak, Robert przynajmniej z godzinę jest wtedy na nogach, więc dzwoń jak najwcześniej

Karaluszku - trzymaj się.....

karaluch pisze:Dzidce chyba zaczyna byc duszno. Uklada się wyciągnięta na boku, oddech przyspieszony, chwilami ma okresy jakby pobudzenia (jeden z objawów niedotlenienia). Przed chwilą nagle usiadła i zjadła całe przygotowane mięsko z kuraka (około łyżki).
Boję się iść spać. Rano musze iść do pracy. Ktoś mądry mi powie, co w tej sytuacji zrobić? Nawet jak przesiedzę przy niej całą noc to i tak potem mnie nie będzie z 7 godzin lekko licząc ...

Masz mocny sen? Jak Volvo odchodził i miała niewydolność oddechową, to spałam z nia na podłodze, żeby czegoś nie przegapić.. I to bylo dobre rozwiązanie, ale warunkiem jest lekki sen. Musisz się choć trochę przespać.

te ostatnie 2,5 tygodnia to jakiś koszmarny koszmar :evil:

i nie idzie się z niego obudzić ....

Aga - OK, dzięki.
Tosza - dzięki też - kiedyś nie spanie przeez całą noc było proste, pracowałam na zmiany, ale teraz już latka nie te ...

Jakoś spróbujemy przetrwać, torchę zdrzemnąć się muszę, bo jeżeli jutro w pracy pomylę komuś chemię, to mogą być straty w ludziach ...

queen_ink pisze:Ogłaszarki, zaspamowałam Wam skrzynki materiałami do ogłoszeń kotów od p. Heleny.

No, troszkę tego jest... :roll:

Proszę potem o info, jeśli koty będą znajdowały domki - w celu zdjęcia ogłoszenia.

dzwoniła do mnie pani zainteresowana adopcją kotki.. najlepiej czarnej.. raczej starsi państwo.. kotek do domu wychodzącego, blok, azory (chyba stachiewicza).. jeśli ktoś chciałby kontakt na tę osobę, proszę o info, wyślę na pw..

leon i agatka po sterylizacji..

edit_f pisze:dzwoniła do mnie pani zainteresowana adopcją kotki.. najlepiej czarnej.. raczej starsi państwo.. kotek do domu wychodzącego, blok, azory (chyba stachiewicza).. jeśli ktoś chciałby kontakt na tę osobę, proszę o info, wyślę na pw..

leon i agatka po sterylizacji..

Wychodzący dom na Stachiewicza?! Przecież to ruchliwa ulica....

Nie tylko, psów tam lata od groma, jak tam mieszkałam to nie widziałam chyba ani jednego kota. Nie wiem, co ludzie mają z tym kocim wychodzeniem - chyba tylko to, że większość potrzeb fizjologicznych kot załatwi poza domem?

Dzidka już nie cierpi, my natomiast bardzo :cry:

Rano wislackikot zawiózł ją na dośpienie a teraz odwozi ją do jej opiekunki, będzie pochowana razem z bratem, Panem Kotem.
10-ty kot w ciągu niecałych 3 tygodni, ciężko to ogarnąć....

i za to nie lubię listopada

BarbAnn pisze:i za to nie lubię listopada

ale dzięki Tobie mamy jej piękne foteczki na pamiątkę

K-ów, maluchy z Kryspinowa - kto przygarnie przed zimą?

Kto przegląda forum