Lonia, Marceli i Pugalek

swiadek widzial

i przypomina o kubeczku...

odchudzająca purina jest OK - tak przekazuje Mrufka

(zaznaczywam, że Mruf wysoce wybredną jest

)

ale że Lonię trzeba odchudzać????

tę wiecznie szczupłą damulkę???

kubeczki dwa zanabyte, od dziś dieta kubeczkująca

Lonia dba o swój image po prostu

jako modelka musi się wymodelowac trochę :twisted:

my tymczasem w sobotę na badanie pilne krwi idziemy
i proszę trzymac kciuki, żeby z nerkami było wszystko ok!

Kciuki są! :-)

Łączymy się w bólu jesli chodzi o odchudzanie. Znaczy się koty się łączą, bo duzi póki co jeszcze nie na diecie ;-)

Koty bidne, bo pańcia im chrupeczki na wadze elektronicznej odmierza, co do grama. I tak dwa razy dziennie. Waga specjalnie do tego celu została zanabyta :-)

Kotecki nawet już wcięcie w talii mają :-)

Ania_EN pisze:Kciuki są!
Łączymy się w bólu jesli chodzi o odchudzanie. Znaczy się koty się łączą, bo duzi póki co jeszcze nie na diecie Koty bidne, bo pańcia im chrupeczki na wadze elektronicznej odmierza, co do grama. I tak dwa razy dziennie. Waga specjalnie do tego celu została zanabyta Kotecki nawet już wcięcie w talii mają

łooo!! wcięcie w talii mówisz!? nieźle

to znaczy, że waga działa

u nas wczoraj wieczorem wsypując resztkę chrupek przeznaczoną na dany dzień, zauważyłam, że dzięki diecie mniej chrupków się marnuje

- to znaczy nie marnuje się w ogóle nic, bo wszystko z miseczek znika :ryk:

No znika pięknie, to prawda. Ale jak moja Lusława podnosi pyszczek znad miseczki i mówi miauuuuuu to chyba oznacza, że było tego mało ;-)

Muszą jakoś z tym żyć :-)

Tapioki na brzuchu już się nie pozbędą, ale przynajmniej Murka może sobie z powodzeniem sięgać w czasie toalety do stref intymnych. Był moment, że miała z tym problemik... :oops:

My tymczasem czekamy na wyniki badania krwi
Wczoraj koty zostały zwampirzone, po czym domagały się uwagi (że takie biedne malutkie pokłute koteczki)

koty wczoraj zważone, Marcelek schudł 10 gram

a Loniusia.... 1 gram :ryk:

ok, krewka w porządku, pozostaje leczenie pęcherza. U Marcelka tylko w krwi trochę za dużo białka, ale ponoć może to być kwesia stresu przy pobieraniu krwi

Koty na diecie kubeczkowej jakby nieco niezadowolone

Dziś przyszło zamówienie z zooplusa, dwie zabaweczki - ciemka na patyczku i piłeczka z ogonkiem, miały byc prezentem mikołajkowym (tak tak u nas grzeczne koty dostają prezenty

)
ALE
piórka wyjął z torby marcelek zanim zauważyliśmy, a Lonia strzeliła focha, że nie dostała prezentu...
no więc od godziny koty bawia się pięknie - jedno piórkami, drugie piłeczką z ogonkiem

SZAŁ CIAŁ normalnie

A dziś i wczoraj, z racji mojego zagrypienia, Marcelek dzień i noc chce na balkonie siedzieć i jojczy jak na wiosnę :roll:

normalnie pogoda psikusa sprawiła nam