



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kotydwa12 pisze:Wilczka w towarzystwie Cwanej Gapy spędziły mój urlop jako "panie na włościach". Miały zapewnioną "opiekę zastępczą".
Planowany był wyjazd całej piątki i nawet niedobra ludzkość wszystkie zaszczepiła przeciwko wściekliżnie. Po naradzie z lekarzem weterynarii - z obawy przed zbyt dużym stresem dla prawie niewidzącej Wilczki związanym ze z zmianą otoczenia i koniecznością poznawania nowego miejsca stado zostało rozdzielone i tylko chłopaki wyjechały - Wilczka zaczęła się dogadywać z jednooką Cwaną.
Wilczka i Cwana Gapa po moim powrocie były z lekka obrażone ale już wybaczyły i nieustająco dopominają się "dopieszczania".
kotydwa12 pisze:Dziś odebrałam wyniki badań kontrolnych po zakończeniu kuracji Wilczki na niedobory żelaza. No i Wilczka jak na "ulicznicę" jest w świetnej formie (a zawartość żelaza wzrosła z 40 jednostek do 140 - czyli jest to tak mniej więcej połowa widełek normy).
Ale żeby nie było że "na ogródkach działkowych nic się nie dzieje" to Mirusiowi vel Szaremu Zakapiorowi zacząło łzawić
prawe oko - na szczęście to tylko zapalenie spojówki (bo ja już wpadłam w ciężką panikę; u mojej ukochanej kotki Zgagi-Gaguni[*] łzawienie oka było pierwszym objawem bardzo złośliwego nowotworu).
Użytkownicy przeglądający ten dział: akrobacjum, Blue, Google [Bot], Wix101 i 153 gości