U nas cioteczki bez zmian.
kociczka39 pisze:brak słów

Tak jak mówisz,ręce opadają
Nie dokończyłam czytac wstępu,nie dałam rady
Sylwia, takie jest życie.
Nie odwracajmy głowy od tego.
Tamte koty są kochane, naprawdę...
Tak strasznie pchają się na ręce...
Gdy głaskałam jednego to drugi się pchał... mnie, mnie pogłaszcz.
Jeżeli, a raczej na pewno, będą do adopcji, to muszą znaleźć wspaniałe domki, bo zasłużyły na nie.
Nigdy nie pozwolę aby trafiły do schronu...
Pomogę im, choćbym miała jeść chleb z margaryną.