Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob lis 06, 2010 17:47 Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

...
Ostatnio edytowano Czw maja 19, 2011 21:18 przez alicjacaputa, łącznie edytowano 2 razy

alicjacaputa

 
Posty: 4
Od: Sob lis 06, 2010 17:33

Post » Sob lis 06, 2010 17:56 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

aż wierzyć mi się nie chce że twoja mama nie polubiła jeszcze tych słodziaków,mam nadzieję że znajdzie się ktos chętny,Powodzenia.

meriien

 
Posty: 1
Od: Sob lis 06, 2010 13:29

Post » Sob lis 06, 2010 18:01 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

chociaż podniosę maluszki !
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Sob lis 06, 2010 18:02 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Dopisz w temacie skąd jesteś, będzie łatwiej.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Sob lis 06, 2010 18:04 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

A moją pierwszą myślą było-śliczne i nie ciachnięte 8)
Legnica
 

Post » Sob lis 06, 2010 18:43 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Napisałam na PW do Alicji,że mogę się nimi zająć do jej powrotu ale jestem z warszawy.Mam 7 własnych i 1 tymczasika.
R
Obrazek

renatab

 
Posty: 4157
Od: Pt paź 08, 2010 19:58
Lokalizacja: Warszawa / Wola

Post » Sob lis 06, 2010 19:31 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Czy koty są odrobaczone i zaszczepione?
Rzeczywiście są już w takim wieku, że nadają się do sterylizacji, czy zostaną wysterylizowane przed Twoim wyjazdem?

Ja bym ich nie transportowała z miejsca zamieszkania i bardzo poważnie się zastanowiła przed łączeniem z innymi kotami. Zaczęłabym na miejscu, w Kwidzyniu, od szukania osoby, która się zajmie opieką dochodzącą na czas wyjazdu, dla kotów to będzie najmniejszy stres, gdy nie wystąpi zmiana znanego im środowiska.
Jeżeli to niemożliwe, w następnej kolejności szukałabym niezakoconego domu tymczasowego.
A dopiero później rozważała inne możliwości.

renatab, nie piszę przeciw Twojej propozycji ale masz już 8 kotów, z tymi maluchami to będzie 10, zawsze przegęszczenia są ryzykowne dla zdrowia fizycznego i psychicznego, podkreślam, że nie mam opinii na Twój temat, tylko piszę o b. ogólnych zasadach

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 19:41 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Chciałam tylko pomóc.Mam słabość do takich puchatych kociaków.W zeszłym roku odszedł nasz Wacuś,też był taki puchatek.Ale masz rację rzeczywiście lepiej było by aby ktoś do nich przychodził bo kociaki różnie reagują na rozstanie i będzie to mniejszy stres dla tych śliczności.Pozdrawiam.
Obrazek

renatab

 
Posty: 4157
Od: Pt paź 08, 2010 19:58
Lokalizacja: Warszawa / Wola

Post » Sob lis 06, 2010 20:03 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Ja tylko daję rady i to na odległośc, bez wgryzania się w temat, więc rady mogą byc najzwyczajniej w świecie nietrafione i mylące.

Decyzja i tak należy do oferenta oraz właściciela kotów, ponieważ ostatnio pełno wirusówek szaleje, jakoś tak mi się lampka alarmowa zapala przy stresujących transportach i większych skupiskach zwierząt, byc może całkiem niesłusznie a na pewno podkreślam ogólny poziom mojej wypowiedzi.

Kociaki są przesłodkie i mnie również serce mięknie gdy patrzę na takie cudeńka.

Opiekunowi "zazdraszczam", również tymczasowemu.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 06, 2010 20:08 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Bez paniki, to tylko miesiąc - jeśli koty będą dwukrotnie zaszczepione, nic im się nie stanie w domu z siedmioma innymi. Jeśli nie są szczepione, jest czas żeby zaszczepić kociaki i powtórzyć szczepienie.
Autorka wątku mieszka z mamą, która kotów nie lubi. Tym bardziej, jak sądzę, nie lubiłaby obcej osoby, która by przychodziła doglądać kotów :roll: więc argumenty że stres itp. są moim zdaniem nietrafione. Najlepiej żeby kociaki trafiły pod tymczasową opiekę odpowiedzialnej osoby.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob lis 06, 2010 21:55 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Bardzo proszę o zamieszczanie fotek w dozwolonym na miau rozmiarze,
to znaczy maksymalnie 640 pikseli na dłuższym boku. Większe - w postaci miniaturek.
Za duże fotki będą zamieniane na linki i czekały na "poprawkę".
:idea: http://imageshack.us/ oferuje bardzo wygodne zmniejszanie podczas uploadu 8)
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Sob lis 06, 2010 22:22 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

graszka-gn pisze:Bardzo proszę o zamieszczanie fotek w dozwolonym na miau rozmiarze,
to znaczy maksymalnie 640 pikseli na dłuższym boku. Większe - w postaci miniaturek.
Za duże fotki będą zamieniane na linki i czekały na "poprawkę".
:idea: http://imageshack.us/ oferuje bardzo wygodne zmniejszanie podczas uploadu 8)


przepraszam za offtop ale
graszko to może dogadajcie się miedzy wami modami, jak duże fotki mozna wklejac bo ja kiedys dostałam strzała za wklejanie fotek o wielkosci na dluzszym boku 640 i musialam je zmniejszac do 500
A teraz czytam że cos się zmieniło
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 06, 2010 22:34 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Niedawno była zmiana regulaminu :D Fotki mogą być "640" i podpis "640x200".
viewtopic.php?f=5&t=118083
viewtopic.php?f=5&t=117574
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pon lis 08, 2010 0:26 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Czy coś postanowiono w sprawie przejęcia kotów przez renatęb?
Może znalazło się lepsze rozwiązanie?
Lepiej koty przewieźć niż zostawić na pastwę losu :?
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pon lis 08, 2010 15:08 Re: Poszukuje dobej duszy,która zajęłaby sie moimi bidulkami:(

Niestety....warszawa to troszke za daleko...nie chciałabym aż tak daleko ich oddawac i też nie do innych kotków boje sie jak by zareagowały moje kicie:(..co do kastracji to dopiero po powrocie z Angli.Planuje na początku lutego.

alicjacaputa

 
Posty: 4
Od: Sob lis 06, 2010 17:33

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek i 77 gości