Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 06, 2010 13:31 Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

Witam wszystkich forumowiczów, choć przykro mi, że pierwszego posta piszę w tak dramatycznych okolicznościach.

28 października koteczka po kastracji i amputacji oka została odebrana od weterynarza. Pochodzi z podwórka przy ul.Wojskowej w Poznaniu. Po zabiegu miała zostać wypuszczona, ale...

Przed zabiegami miała sprawdzaną kreatyninę - nieznacznie powyżej normy. Kotka wylądowała w swego rodzaju domu tymczasowym, w którym niestety nie może zostać.
Wszystko się ładnie goiło, ale kotka nie popisywała się apetytem, więc została zawieziona na kontrolę. Po pobraniu krwi wyniki fatalne: kreatynina 2,43 (dwukrotnie ponad normę), mocznik 187 (norma do 60). Wg wetki wskazuje to na 70% uszkodzonych nerek. Kota dostała całą baterię leków i... kroplówki, z których podawaniem pani ma niestety problem. Kroplówka do poniedziałku ma być podawana 2 x dziennie. Niestety zdarza się, że dostaje tylko raz, a miało to być leczenie natychmiastowe.
Kotka do końca życia powinna być na karmie nerkowej. Kotka jest młoda, jest szansa, że pożyje, jeśli będzie miała zapewnione dobre warunki.

Operację kotki opłaciła Fundacja dla Zwierząt "Koci Pazur", niestety nie ma w tej chwili gdzie jej umieścić, a szkoda by było, gdyby kotka odeszła, bo nie jesteśmy jej w stanie systematycznie podawać kroplówek.

Czy ktoś da jej szansę?

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Sob lis 06, 2010 14:25 przez brynia, łącznie edytowano 1 raz

brynia

 
Posty: 300
Od: Sob paź 16, 2010 12:55
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lis 06, 2010 13:37 Re: Czarna koteczka z Wojskowej POMOCY

Umieściłam apel o pomoc na wątku ślepaczkowym (wejście przez banerek w moim podpisie).
Kciuki za czarnulkę :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 06, 2010 13:39 Re: Czarna koteczka z Wojskowej POMOCY

dziękujemy :)

brynia

 
Posty: 300
Od: Sob paź 16, 2010 12:55
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lis 06, 2010 14:25 Re: Czarna koteczka z Wojskowej POMOCY

Straszna biedusia.
Oby dostała swoją szansę :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 06, 2010 14:28 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

Dodam, że kota średnio znosi dużą ilość kotów w miejscu, w którym teraz przebywa. Byłoby dobrze, gdyby trafiłą do mało lub niezakoconego domku. Ale gdzie taki znaleźć?
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 06, 2010 15:40 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

Ale "bieda".

Wrzuciłam link również na wątek nerkowców
viewtopic.php?f=1&t=116458&p=6627504#p6627504
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lis 06, 2010 18:21 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

mogę podnieść, niestety tylko tyle. biedna mała.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 06, 2010 18:45 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

:cry: podnoszę
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Nie lis 07, 2010 12:25 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

Bardzo bardzo potrzebny choćby tymczas!!!!!!!!

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 07, 2010 12:56 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

zabrałam ją do siebie, na 14:40 mamy wizytę u wetki, bo karmicielki nie poradziły sobie z podaniem kroplówki, coś się jeszcze wenflon zatkał i nawet nie próbuję

nie widzę sensu oddawania kotki karmicielce, bo tam nie ma szans

teraz siedzi u mnie, ale mam na chacie 10 kotów i nie mam już gdzie jej umieścić
w chwili obecnej siedzi w ubikacji, która jest tak wielka, że jak chcę się wysikać, to muszę kotkę wystawiać :roll:

nie mam pomysłu co dalej
muszę dziś znaleźć dla niej tymczas, kogoś kto będzie podawał kroplówkę lub będzie mógł ją dostarczyć do wetek na Polance
za kilka dni zobaczymy co z wynikami i czy kota zaskoczy z jedzeniem
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 07, 2010 13:02 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

podnoszę bo pilne :!:
Obrazek

ALICJA Borgelt

 
Posty: 752
Od: Wto cze 09, 2009 20:16

Post » Nie lis 07, 2010 19:16 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

Niewiele mogę pomóc, ale mam do oddania całe opakowanie rubenalu 300mg i Ipakitine 150mg jeśli oczywiście będzie wskazanie od weta, żeby to podawać. W razie czego proszę o info, wyślę jak tylko będę wiedzieć gdzie :)
Za kicie trzymam kciuki

trisssm

 
Posty: 58
Od: Pt lip 16, 2010 21:11
Lokalizacja: Piekary śl.

Post » Nie lis 07, 2010 21:03 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

Ipatikine mam, o rubenalu dziś nam wetka mówiła - chętnie przyjmiemy.
Namiary wyślę na pw.

Dziś jednak optymistyczne wieści: kreatynina spadła do 1,8. Jest więc nadzieja, że to tylko ostra niewydolność po narkozie. Oby tylko panna zaczęła jeść.
Przegrupowaliśmy koty w fundacyjnych DT i kota siedzi teraz u kaory. Do środy, potem się pomartwimy.
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 08, 2010 20:42 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

W takim razie jak tylko dostanę adres postaram się wysłać rubenal.

trisssm

 
Posty: 58
Od: Pt lip 16, 2010 21:11
Lokalizacja: Piekary śl.

Post » Śro lis 10, 2010 21:50 Re: Czarna koteczka z ul. Wojskowej (Poznań) POMOCY

Zaraz wysyłam pw z adresem

nowe wieści
kaory pisze:wypuściłam małą łazienkę, była bardzo zadowolona, że mogła się wreszcie przeciągnąć

wyczesałam jej futerko, co ją mocno rozanieliło i rozmruczała mi się pięknie dziewczyna, zaczęła się łasić i tarzać po podłodze, pokazywać brzuszek, jednak ze względu na jej pazurki na razie jej jeszcze po brzuszku nie głaskałam ;)

mały z niej szkielecik, ale chyba idzie ku dobremu

Vill, nie jestem, każda z nas jest :wink:


no i podjada samodzielnie, nawet renala :ok:
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 218 gości