Przewieźlismy ją do Kociej Chatki ale kicia dostała bardzo silnej krwotocznej biegunki.
Trafiła do nas, do domu tymczasowego.
Przez kilka dni wydawało się, ze odejdzie. Prawie nie reagowała, dostawał kroplowki i leki. Ciągle trzeba było ja czyścić bo nie trzymała stolca. Czyszczenie jest bardzo utrudnione bo Tola bardzo sie denerwuje jak majstruje się przy jej tylnych łapkach. Nic dziwnego - okazało się, ze prawdopodobnie kiedyś wpadła pod samochód. Ma pękniętą miednicę oraz uszkodzony dolny odcinek kregoslupa, oderwane więzadła od miednicy. Jednak nie tracimy nadziei bo jest czucie w łapkach jest i widac na zdjeciu rdzeń nerwowy.
Obecnie ustąpiła biegunka. Tolę dwa razy dziennie trzeba wysikiwać - czyli masować brzuszek tak, by pęcherz się opróżnił.
Zaczyna pomalutku sama jeść. Dajemy jej Milgamme oraz antybiotyk.
Zeby nieszczęścia nie bylo dość w brzuszku jest guz wielkości sliwki - wezeł chłonny lub cysta. Nie wiadomo ale i tak nic z tym nie zrobimy bo operować w tym stanie się nie da - Tola dorosły kot nie waży nawet 2 kg.
Walczymy o jej godne zycie a moze i o operację.
