Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 05, 2010 8:59 Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

niestety :cry: Calvi - mój kot mocno zachorował.

Nie było mnie na mieszkaniu z soboty na niedzielę 23/24.10 jak wrócilam, leżał na podłodze i nie mógł wstać. Czołgał się przy uzyciu przedniej łapki.

Stwierdzono u niego paraliż układu nerwowego i przykurcz lewej strony ciała, źrenice reagowały na światło z dużym opóźnieniem. Na szczęście puls w tylnich kończynach był.

Badania: USG nic nie wykazało. Krew i wymaz: leukocytoza. Płyn rdzenia mózgowego: w normie.

Po tygodniu w szpitalu, antybiotyku + witaminach + kroplówce - paraliż ustapił, trochę jeszcze chodzi tak sztywno i mało biega. Czasami się zachwieje ale nie przewraca się. Po drodze nastąpiły/ pojawily się zmiany w śródpiersiu + duszność (na szczęście tylko raz, dostał od razu tlen).

Kotka zabrałam w miniony piątek do domu, potem jeszcze woziłam na kroplówkę i antybiotyk. Teraz jest na antybiotyku o przedłużonym działaniu. W piątek, jeżeli po drodze nie będzie pogorszenia jedziemy na badania krwi.

Lekarze nie wiedzą co mu jest. Na razie chcemy aby wydobrzał, i w przyszłości będzie jeszcse potrzeba biopsia i pobranie szpiku kostnego.

Czy może mieliście już jakieś doświadczenia co do takiego stanu i objawów?

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=90998&hilit=campi&start=375

Pozdrawiam,
Lynn

Lynn

 
Posty: 38
Od: Czw maja 21, 2009 9:20

Post » Pt lis 05, 2010 9:09 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

Wygląda jak zatrucie. Rośliny jakieś w domu są? Inne dostępne chemikalia?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 05, 2010 10:03 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

roslinki sa w miejscach niedostepnych

Lynn

 
Posty: 38
Od: Czw maja 21, 2009 9:20

Post » Pt lis 05, 2010 10:52 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

Trzymasz rośliny w sejfie?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 05, 2010 11:01 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

Lynn pisze:roslinki sa w miejscach niedostepnych


Difenbachia - strychninka, bardzo skuteczna, opstatnio w zaprzyjażnionej (dobrej) leczniicy nie odratowali kota, ktory listek pogryzł.
Gwiazda betlejemska - nie wiem co, ale teź dobre
sok z fikusa - skuteczny
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 05, 2010 11:16 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

A wylew/udar były brane pod uwagę?

Coś mi się kojarzy, że przy zatruciu parametry biochemii powinny być znacznie powyżej normy.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 05, 2010 11:17 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

Też myślałam o wylewie.
Ewentualnie jakiś uraz, np. upadek z wysoka...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt lis 05, 2010 12:11 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

CoToMa pisze:Też myślałam o wylewie.
Ewentualnie jakiś uraz, np. upadek z wysoka...

Ja również.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie gru 26, 2010 11:51 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

Co z kotem?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie gru 26, 2010 12:39 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

opis dolegliwości kotka wygląda jak u mojej kici , ktora miala wylew . Prawdopodobnie zpowodowany albo upadkiem z wysokości albo silnym udeżeniem w głowe, albo jednym i drugim , też nas nie było w domu a ona wysokościowa jest , więc mogla spaść . Też miala widoczny paraliż lewej strony , plus doszla później padaczka , tak jakby krwiak uciskał mózg. Na szczęście kicia wyszła z tego jak na razie bez żadnych pozostałości.

Sol

 
Posty: 40
Od: Wto sty 17, 2006 18:00
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 26, 2010 13:21 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

Zatrucie wyszłoby w badaniu krwi- proporcje Aspat i Alat. To- tak jak dziewczyny piszą- mógł być wylew lub zator/ zakrzep którejś z ważnych tętnic....
Bardzo mocne kciuki za Kociaka :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 26, 2010 13:38 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

Wszystko zależy od tego jaka to trucizna.
Nie każda uszkadza wątrobę.
Wiele neurotoksyn działa wyłącznie na układ nerwowy.

I w kwestii sprostowania - difenbachia nie zawiera strychniny.
Cytat z wikipedii:
Wbrew powszechnej opinii difenbachie nie zawierają strychniny. Wszystkie części difenbachii zawierają w idioblastach igiełkowate kryształy szczawianu wapnia (rafidy), które po uszkodzeniu komórki są wyrzucane z pewną siłą na zewnątrz, a także czysty kwas szczawiowy i rozpuszczalne szczawiany. Soki roślinne zawierają ponadto enzym trawienny dumbkainę, powodujący rozpad białek, oraz bradykininę i histaminę[5]. Kontakt z rośliną, a szczególnie jej przypadkowe uszkodzenie, może wywołać stan zapalny skóry, objawiający się swędzeniem, pieczeniem, wystąpieniem wykwitów i pęcherzy. Efekt ten może trwać do 24 godzin. Dostanie się soku rośliny do oka powoduje silny ból, wrażliwość na światło, skurcze powiek i łzawienie. Symptomy te są czasowe, mogą jednak trwać do kilku miesięcy. Kontakt rośliny z błonami śluzowymi jamy ustnej powoduje ich silne podrażnienie, objawiające się silnym bólem, obrzękiem, drętwieniem i wystąpieniem pęcherzy w miejscu bezpośredniego kontaktu. Dostanie się soku roślin do strun głosowych może wywołać ich paraliż, prowadzący do utraty zdolności mówienia, trwającej nawet do 10 dni. Spożycie difenbachii prowadzi do mdłości, biegunki, zaburzeń rytmu serca, odurzenia i paraliżu, a także wywołuje czasową bezpłodność. Nie istnieje specyficzne remedium na zatrucie difenbachią.


U kotów główne zagrożenie polega na tym że są małe a potrafią zjeść kawał liścia i baardzo silnie podrażnić sobie pysk, przełyk, resztę układu pokarmowego.
Może to doprowadzić do takiego obrzęku w pysku że kot się udusi, może też tak zniszczyć przewód pokarmowy że kota mogą zabić nie do opanowania wymioty i biegunka.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 26, 2010 14:05 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

a testy na wirusówki miał? Niby to mało prawdopodobne, ale przy FeLV mogą być objawy neuro... i jeszcze te zmiany w śródpiersiu :roll:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto cze 14, 2011 9:19 Re: Dziwna choroba, kto coś takiego widział? Potrzebne porady

Witam,

kotek po dawce antybiotyku i kroplowce wrocil do siebie, po chorobie zostaly tylko:
- lekko trzesacy sie lepek, jak go mocno skreci i wygnie + lewa lapka nie odzyskala w 100% sprawnosci i celnosci jak przed choroba. Poza tym kot jest radosny i wpelni sil jak kiedys plus troche go rospiescilam podczas choroby :) wiec sie wiecej tulasi a i mruczenie ma glosniejsze i czestsze :)

Lynn

 
Posty: 38
Od: Czw maja 21, 2009 9:20




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 92 gości