Edisia kochana kruszynka...(*)(*)(*)..4 lata bez Edisi...

Aleksandra59 pisze:Edison czuje się nie gorzej niż przed podawaniem autoszczepionki ...................

ech.... nie jest to pocieszające... choć może to i dobra informacja.. :ok:

**Adopcje: 9 >>**

podobno moze tak być.

U Edisona bez zmian - rana na główce leczy się, ale nie w jakiś powalający sposób

Reakcji na autoszczepionkę brak. Sama nie wiem czy to dobrze, czy nie

U Totka, który też dostaje autoszczepionkę mamy straszliwy wysięk z nosa. Ropa, która zalega w zatokach Totkowych wylewa się z kota straszliwie ............

Już sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć

To chyba dobrze że u Totka wylewa się ropa... w końcu organizm się pozbywa świństwa. A Edison?? Może potrzeba więcej autoszczepionki, a by organizm ruszył.... Oby! :ok:

Może ktoś z forumowiczów ma doświadczenie z autoszczepionkami i się wypowie? :roll:

Aleksandra59 - pomału się zbieram i jutro może uda mi się czegoś dowiedzieć bądź odebrać nawet płytki.. :ok:

Marzenko-może napisz na forum Krakvetu o tym problemie-tam odpowiadaja weci na pytania-może dadzą Ci jakąś konstruktywną odpowiedź?

Edison zdecydowanie lepiej :ok:

Rany alergiczne goją się bardzo ładnie :ok:

Ta na główce to już ma nawet meszek

Charczenie też mniejsze :ok:

Tylko nie wiem dlaczego, jak ja jestem w szpitaliku to Edisonek musi wydawać te niestosowne dźwięki :roll:

Ale dziewczyny mówią, że poprawa jest znaczna

Apetyt Edi też ma

już przysypiałam przed chwilkę wcześniej włączonym kompie a tu TAKA WIADOMOŚĆ!!!
Oby było już tylko lepiej, oby to był przełom! :ok:

Cieszę się bardzo,że u Edisonka jest poprawa! :1luvu:

Więcej Edisonka chwalić nie będę :twisted:

Dzisiaj Edi - tak nie wiadomo z jakiego powodu - niestety sobie mocno charczał

Taką informację dostałam jak pojawiłam się w lecznicy ..... Ale jak byłam w lecznicy to niewinnym wzrokiem Edi na mnie patrzył i ani razu nie zacharczał :mrgreen: