ok.Bydgoszczy-pojechały :)

I ja czekam na wieści wetowe, o ile udało wam sie zdązyc :wink:

10-tygodniowy miś dwukilowy to naprawde niezłe osiągnięcie. Ale one na poierwszych foto wcale na takie dzieciaczki nie wyglądały :wink:

Nie zdążyłam

Wet do 20 przyjmuje, a mąż wrócił o 19.55 :evil:

Trudno, będziemy próbować jutro, albo w piątek, a w ostateczności w sobotę :wink:

Energia rozpiera dziś wszystkich. Nie wiem co się dzieje, ale takiego szaleństwa jeszcze nie było

Mam nadzieję, że wybiegają się przed nocą :wink:

To te glupie przestawienie czasu. Moje tez sa dziwne.
Usciskam Was i zwiewam ratowac komputer. :roll:

Zgadza sie, zmiana czasu ma swoje znaczenie, bo choc one tego nie widza, my wstajemy o innej porze, robimy powtarzalne rzeczy w innym czasie.
Nie dzis to jutro (wet) :ok:

A jak obecnie dzieciaki, jakies zalecki dalej sie pojawiaja ? :wink:

Dzieciaki? :evil:

Yuki morduje myszkę, Wedel morduje Rosena :roll:

Rosen wrzeszczy, ale widać, że dobrze się bawi

Po południu już pięć razy wyjmowałam zestaw zabawek spod lodówki. Nie da się przejść obojętnie, kiedy dwa kociaki leżą pod lodówką i coś hipnotyzują wzrokiem :roll:

Miejsca położone dalej od lodówki są chyba dziś mało atrakcyjne do zabawy...

Czemu to musi byc zawsze lodowka???? U mnie tak samo. Szafka nie, jedynie pchaja pod dywany albo pod lowoke. Ewentualnie jeszcze pod wersalke.

U mnie wynosi za meble. Praktycznie nie do odzyskania. Lądują tam głównie skarpetki i rajstopy pozostawione bez nadzoru :lol:

Dobrze, ze ja pare razy na rok meble przestawiam, to znajduje duzo z powrotem. :mrgreen:

Kuba kiedyś wszystko wrzucał pod lodówkę. Rosen nie bawi się przy lodówce, a Kubie przeszło, więc z lodówką był długo spokój. Pojedyncze zabawki trafiają pod pralkę, ale jakoś tak jest, że to są te ulubione i kot od razu pokazuje, żeby wyjąć :wink:

Najwięcej znajdujemy pod łóżkiem. Mamy bardzo niskie łóżko i żeby coś spod niego wyjąć trzeba je podnieść. Jak widzimy, że koty jakieś takie ospałe są i dodatkowo żadne zabawki nie leżą na podłodze to znak, że czas zrobić wykopaliska :wink:

Średnio co dwa tygodnie jest to potrzebne :wink:

Maluchy teraz ukrywają swoje zabawki wszędzie... Żadnych zasad, żadnej logiki :wink:

Kiedyś byłam wściekła, ze kuzynka przywiozła dziewczynom ciupagi z Zakopca. teraz wiem do czego one służą - do wyciągania wpadniętych pod sofy myszek :wink:

Przydałaby mi się taka ciupaga, ale bardzo wąska by musiała być :wink:

Jeśli muszę sama wyjmować zabawki spod łóżka to używam sprzętu specjalistycznego Tż-a, który nie wiem do czego służy :lol:

Znaczy ten sprzęt nie wiem do czego jest, bo Tż się czasem przydaje :wink:

Młode zostały pokłute

W przyszłym tygodniu spróbujemy umówić sterylkę Yuki. Spróbujemy, bo nasz wet jest na urlopie, wraca w poniedziałek i wówczas się dowiemy konkretnie. Na razie młodzież zachowuje się normalnie, nie widać złego samopoczucia po szczepieniu.
Idę robić bazarek, bo czarno to widzę :strach:

Myślałam, że te wydatki trochę bardziej się rozłożą w czasie :roll:

Zapraszam do zaglądania i podrzucenia od czasu do czasu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=119612
A może znajdziecie coś dla siebie :wink:

Super kociaki

A jakie imiona ladne, Wedel - sama slodycz :mrgreen:

Yuki - powiew wschodu

moja dwojka tez po japonsku sie nazywa

Dziękuję bardzo! Mamy sentyment do Japonii :wink:

Maluchy wzbudziły wczoraj zachwyt Wetki (której i tak nie lubimy :lol:

). Stwierdziła, że już są podrośnięte, a ciągle mają urok małych puchatych kuleczek

Wedel ciekawie rozglądał się po gabinecie, a Yuki wtulała się w Tża. Obawiałam się, że Yuki zamknie się w sobie po tej wizycie, a ona wręcz przeciwnie, jakby bardziej nam zaufała

Bo na pewno jej broniliście i najwazniejsze: nie zostawiliście jej w tym obcym miejscu, tylko zabraliście do domku!

ok.Bydgoszczy-pojechały :)

Kto przegląda forum