Srebrny Stefano, jednooki macho, już nie szuka :):):):)

Ale rośnie ,jak na drożdżach

To będzie duuuży kotek

amyszka pisze:Ale rośnie ,jak na drożdżach
To będzie duuuży kotek

i też taki ma apetyt

jak dostanie za mało jedzenia, to rzuca talerzykiem :ryk:

cudny Stefano :1luvu:

ach gdybym tylko mogła :roll:

Stefano zapewne rośnie jak na drożdżach.
Fotki nowe prosimy. Dużo. :mrgreen:

Agatko kiedy zabieg?

Zabieg dopiero w końcówce listopada. Teraz dużo wyjeżdżamy i nie możemy sobie pozwolić na to, żeby koty po operacjach były większość czasu same. Od końcówki listopada będziemy już w domu, wtedy Szelka jedzie na sterylkę a Stefano na operację oczka. Gdy już będzie tak daleko to na pewno będziemy prosić o kciuki.
Stefan rośnie, apetyt mu dopisuje, szaleje po domu, jak go zamkniemy w pokoju, to staje pod drzwiami i płacze. Tylko nie zawsze można go wypuścić, bo Togo nadal go nie toleruje

Moja mama ma bzika na jego punkcie :ryk:

pierś z kurczaka sparzy przed podaniem, kroi w małe kawałeczki, nosi go, całuje :ryk:

. Mówię Wam baby mi zbzikowały na jego punkcie

.
Z nim jest problem ze zdjęciami, bo to jest taka wiercidupka, że aparat za nim nie nadąża :twisted:

Najlepszą zabawką Stefano jest kulka papieru. Teraz w domu nawet nie można nic z papierem robić, bo on już czeka na zabawę. Szelest papieru = zabawa :ryk:

A co zrobić jak Stefan gdzieś się zgubi w domu (rodzice mają 4 pokoje) :?:

Poruszać miseczką z suchym jedzeniem, od razu słychać tupot czarnych stóp :ryk:

Nowe linkowanie do banerka :

Kod: Zaznacz cały: [url=http://tiny.pl/hwh9r][img]http://d.imagehost.org/0342/stef32.gif[/img][/url]

gdy zmieniam link w podpisie wyskakuje mi taka informacja:

Nie było możliwe określenie wymiarów obrazka. :?:

Stefano dostanie swój pierwszy drapak :ok:

Dzisiaj mnie strasznie rozczulił :oops:

. Został nakarmiony, więc zadowolony uwalił się na mojej siostrze mrocząc przy tym słodko :1luvu:

Stefan urządza swoje mieszkanie. Pierwszy mebel będzie miał. :mrgreen:

Pokaż

jak tylko drapak przyjdzie, to postaram się o nowe fotki.
Lada chwila mija miesiąc jak jest u nas

. Czasem patrząc na niego nie mogę uwierzyć, że to ten sam kotek, który był dramatycznie wychudzony, kulał i wyglądał jak kupka nieszczęścia. Teraz skacze za piórkami, na znaczne wysokości

, biega po domu i chyba mu dobrze...

13 listopada minęło miesiąc jak Stefano u nas zagościł :mrgreen:

Wczoraj dostał myszkę, myszki już nie ma :twisted:

szybko się z nią rozprawił :ryk:

Bandyta jeden :twisted:

A foty gdzie :wink:

Agata&Alex pisze:jak tylko drapak przyjdzie, to postaram się o nowe fotki.
Lada chwila mija miesiąc jak jest u nas . Czasem patrząc na niego nie mogę uwierzyć, że to ten sam kotek, który był dramatycznie wychudzony, kulał i wyglądał jak kupka nieszczęścia. Teraz skacze za piórkami, na znaczne wysokości , biega po domu i chyba mu dobrze...

A on tak aby nie zapuszcza korzonków na stałe? :mrgreen:

Srebrny Stefano, jednooki macho, już nie szuka :):):):)

Kto przegląda forum