» Czw lis 04, 2010 12:51
Re: Gdy gasną światła, gasnę i ja... (uraz kręgosłupa) szuka DT!
Byłam, widziałam. Kocur trafił do schroniska 12.10., prawdopodobnie po wypadku. Miał uszkodzoną miednicę i złamaną głowę kości udowej. Nie kwalifikował się wtedy do operacji, więc będzie operowany dopiero 10.11., wtedy też zostanie wykastrowany. Jest zdrowy, zaszczepiony, nie dostaje teraz żadnych leków. Czeka na operację, po której jedyne, czego mu trzeba to komfort psychiczny i możliwość poruszania się, dochodzenia do siebie we własnym tempie. Czyli całkiem dobrze!
Jest piękny i - Cameo, tak jak pisałaś - ujmujący. Jego piękne oczy są pełne spokoju i zgody na swój los.
Tak więc trzeba mu domu, w którym będzie mógł dojść do siebie po operacji - nie przewidują konieczności dalszego leczenia, jedynie po operacji antybiotyk i później zdjęcie szwów. Rozmawiałam o tym z oboma lekarzami.