Franek i Lorek. Prosimy o zamknięcie wątku.

nie moge w to uwierzyc... rzucac kotem o sciane.... boze.... :crying:

biedactwo kochane :crying:

mam nadzieje, ze kociaczkowi sie poprawia, choc to musial byc spory uraz... jejku, czlowiek nosi na rekach, chucha, dmucha, caluje, daje najlepsze karmy, a taki $&$&^ wezmie i rzuci malenstwem o sciane... makabra... :cry:

Franiu, kibicuje Ci, zebys znalazl domek najlepszy na swiecie po tych wszystkich krzywdach, jakich zaznales w swoim krociutkim zyciu

jerzykowka pisze:

Franio cudowny grzdylek - na szczęście już w troskliwych objęciach, a nie łapach zwyrodnialca......................

jejku

jak dobrze, ze juz bezpieczny....

hanunia2008 pisze:hej a gdzie jest kiwaczek; w jakim miescie. lubie sie opiekowac i przywracac do zycia zwierzaki.chce przed zima dac dom kociakowi
pozdr
h

witaj, hanunia2008

Franio - jak już pisała Gosiaa - jest w Łodzi, ale transport do innego miasta nie jest specjalnym problemem. Franio musi mieć najlepszy domek :ok:

Franio jest zwierzakiem specjalnej troski i mam nadzieję, że znajdzie cudowny i odpowiedzialny dom.
:ok:

może napiszę bzdurę bo pewnie każdy o tym wie ale Franio MUSI mieć domek nie wychodzący bo przeciez on przed nikim ani przed niczym nie ucieknie...i jakby tak jako dwupak...ludzie świadomi chętnie biorą dwupaki..

..brak słów..tylko łzy :cry:

Biedny teraz po tym filmiku widać co mu zrobił ten %fgfdg% :evil:

Czy on już tak zawsze będzie miał :cry:

Biedny tak mu główka lata :cry:

Zostawie mojego

niech pilnuje maluszka :1luvu:

Ja nie mogę przestać myśleć o Franiu, cholera a finansowo leże i kwiczę. Oby znalazł się ten domek w którym Franio zapomni o tym co złe.

CatAngel pisze:Biedny teraz po tym filmiku widać co mu zrobił ten %fgfdg% Czy on już tak zawsze będzie miał Biedny tak mu główka lata

CatAngel, no właśnie nikt nie wie, czy mu tak zostanie z tą latającą główką... mnie się wydaje, że jest lepiej, dużo lepiej, ale może rzeczywiście już się przyzwyczaiłam do amplitudy odchyłów małej pecynki.
W sumie najbardziej widać, że coś jest nie tak, kiedy bierze sie Frania na ręce - odchyla główkę do tyłu. Ale tak mocno, że mam wrażenie, że mu odpadnie. Tak jakby bezwładnie całkiem, jak u niemowlaka. I nie wiem, czy to się dzieje samoistnie, czy on to robi sam, żeby na mnie nie patrzeć :twisted:

Wczoraj sprawdzaliśmy troszkę szybkość reakcji. Łapałam Frania znianacka, kładłam na pleckach i patrzyłam ile mu zajmie podniesienie się. Zajmuje jakieś... pół sekundy :ok:

A Franio nauczył się zeskakiwać z kanapy! wiem, już to pisałam, ale teraz to inaczej wygląda. Wcześniej właściwie się zsuwał głową w dół, dotykał przednimi łapkami podłogi, a tylne nóżki jakoś tak same spadały. A od wczoraj normalnie skacze, tylko mu pięty widać przez chwilkę spod stołu. I się nie przeraca :dance:

W ogóle włazi na kanapę już z rozpędu. I na stół też :twisted:

Do tego odkrył łazienkę. I to już jest mniejszy powód do radości. Mam pod prysznicem taką matę łazienkową, bo brodzik jest bez szlifów i strasznie śliski. Tak więc mata stała się nową zabawką Frania, który włazi do brodzika, siada w nim, kładzie się, morduje matę, a potem... lekko wilgotny idzie do pokoju i kładzie się w pudełku z opałem... Nie będę go prać! Niech łazi brudny! Jak to u mnie - twardy wychów i inwalidztwo z niego nie zwalnia! :twisted:

Malati pisze:Ja nie mogę przestać myśleć o Franiu, cholera a finansowo leże i kwiczę. Oby znalazł się ten domek w którym Franio zapomni o tym co złe.

myśl, myśl! Franek nie jest drogi, jak dla Ciebie - tanio sprzedam :twisted:

jak juz tak skacze, to ewidentnie się poprawia :ok:

Georg-inia pisze:
Malati pisze:Ja nie mogę przestać myśleć o Franiu, cholera a finansowo leże i kwiczę. Oby znalazł się ten domek w którym Franio zapomni o tym co złe.

myśl, myśl! Franek nie jest drogi, jak dla Ciebie - tanio sprzedam