GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 03, 2010 17:02 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

U mnie Herbatnik na początku na dużo szybszych ruchów reagowal wianiem za pralkę. Tak na maksa to się dopiero pod koniec rozkręcił. Ale jak się znudził zamachami na moje życie (haaa, podetnijmy jej nogi,haaa!) to szedł sobie..za pralkę. Był moment, że spał głównie w kartonie, a potem znowu za pralką. Na początku chyba tylko żarłoczność go wyciągała na światło dzienne...

Wydaje mi się, że to było za dużo zmian ostatnio... Musi teraz skumać, że to już, już spokój jest. Na pewno mu ciężko.. bo nie ma jak wytłumaczyć kocunkowi, że ma się odprężyć i zaufać... Pewnie potrwa to dłużej niż u mnie...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro lis 03, 2010 23:46 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

Marea pisze:Fanszeto pomyśl o tym inaczej...albo ten ..nawet kilkutygodniowy stres...a później sielanka :) albo powrót pod rurę, w miejsce które zna, czuje sie pewnie, bezpiecznie, na swoj sposób pewnie był tam szczęśliwy ( :| ) i niepewne jutro....
Początki zawsze są trudne, ale wierzę że będzie dobrze :ok: i on tez to w końcu doceni :)


Mylisz się Marzeno, Herbatnik nie musi wybierać miedzy tym domem, a ulicą.
Na szczęście ma nas. :) Jeśli ten dom nie okaże się tym właściwym, znajdziemy inny.

Jasne jest jednak, że trzeba dać czas na zaklimatyzowanie się tak kotu, jak innym mieszkańcom. :)
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw lis 04, 2010 6:48 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

kotika pisze:Mylisz się Marzeno, Herbatnik nie musi wybierać miedzy tym domem, a ulicą.
Na szczęście ma nas. :) Jeśli ten dom nie okaże się tym właściwym, znajdziemy inny.


Heleno, zupełnie nie zrozumiałaś przekazu tego postu...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 04, 2010 9:14 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

Marea pisze:
kotika pisze:Mylisz się Marzeno, Herbatnik nie musi wybierać miedzy tym domem, a ulicą.
Na szczęście ma nas. :) Jeśli ten dom nie okaże się tym właściwym, znajdziemy inny.


Heleno, zupełnie nie zrozumiałaś przekazu tego postu...

Chyba chodziło o to, że sam Herbatnik nie wiedział, co go czeka. Tak?

Dużo zmian było ostatnio w jego życiu. Ale w końcu zaufa, czasu tylko potrzeba.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Czw lis 04, 2010 9:37 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

jaaana pisze:Chyba chodziło o to, że sam Herbatnik nie wiedział, co go czeka. Tak?

Dużo zmian było ostatnio w jego życiu. Ale w końcu zaufa, czasu tylko potrzeba.


Nawiązałam do obaw Fanszety że mu źle, że chowa się w nowym domku. Herbatnik jest kotem, nie potrafi nam powiedzieć co go "boli" tak jak i my nie potrafimy mu wytłumaczyć że to dla jego dobra....(my w sensie homo sapiens :))
Pewnie w jego małej główce wyglądając przez okienko pojawiają się myśli i tęsknoty, wraca do chwil gdy Fanszeta przychodziła ze smakołykami i dbała o niego...co z tego że zimno, że niebezpiecznie...jeden dom - na chwilę, teraz nowy, nowi ludzie...
Wy dbacie o jego przyszłość i lepsze jutro ale on nie do końca to rozumie...
Potrzeba czasu by i on to zrozumiał.
Ja również mam mętlik i rozterki gdy zabieram kociaki które walczą i są nieszczęśliwe że wyrywam je z ich "bezpiecznego" miejsca...ale gdy widzę po jakimś czasie jakie są szcześliwe i kochane to wszelkie rozterki które miałam się rozwiewają i tego też życzę Herbatnikowi! By ta chwila kiedy poczuje się bezpieczny i u siebie nadeszła jak najszybciej.
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 04, 2010 11:24 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

Cóż mogę do tego dodać? Ja też życzę sobie, pragnę i marzę o tym, żeby Herbatnik poczuł się jak najszybciej bezpieczny i u siebie. Wtedy dopiero tak do końca będę cieszyć się z jego nowego domku :D .

A na razie i cieszę się, i niepokoję. Szkoda mi, że siedzi wystraszony w kąciku. Niestety dojrzałe koty powoli przywykają do zmian.

Choć miałyśmy z Kotiką taki przypadek, że dzika dorosła kotka spod rury została przetrzymana po sterylce przez pewną panią, a jak wydobrzała, stanowczo odmówiła wyjścia na zewnątrz :ryk: Do dziś, choć mieszka w domu z ogródkiem, najwyżej wygląda przez okno lub drzwi, dbając bardzo, żeby większa część kota pozostawała w domu. No, ale ta pani była jej karmicielką.

Wczoraj nie wysłałam do pani Grażyny SMS-a. Nie chcę, żeby czuła jakąkolwiek presję. Ale myślę o nich cały czas. I trzymam mocno kciuki za szybką aklimatyzację Hebratniczka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw lis 04, 2010 11:38 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

Powiedz pani Grażynie, że im dłużej będzie trwało oswajanie się Herbatnika, tym większą będzie miała satysfakcję, kiedy wejdzie jej na kolana.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt lis 05, 2010 0:41 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

Marea pisze:
kotika pisze:Mylisz się Marzeno, Herbatnik nie musi wybierać miedzy tym domem, a ulicą.
Na szczęście ma nas. :) Jeśli ten dom nie okaże się tym właściwym, znajdziemy inny.


Heleno, zupełnie nie zrozumiałaś przekazu tego postu...


A może to ty nie zrozumiałaś mnie. :wink:


Na pewno rozumiem jednak Herbatnika. Znam go już prawie rok.
Pamiętam jak ujrzałam go pierwszy raz. Chory, łysawy biegł do mnie z miaukoleniem.
A mnie nogi sie ugięły i serce ścisnęło. Znów domowy, biedny kot. :(
Wymiziałam go wtedy i gdzieś tam roiłam o domku dla niego.
Herbatnik nie ma do czego tęsknić. Nie było tam bezpiecznie ani przyjemnie.

Trzymać więc mocno, mocno kciuki za nasze kochane ciasteczko.
Odczekamy jeszcze z Fanszetą, a kiedyś wybierzemy sie z wizyta do domku
Herbatnika i oby było tam jedno kochające sie stadko. :D

Wszystkim którzy pomagali Herbatniczkowi w jego drodze do domu,
którzy interesowali sie jego losami, bardzo, bardzo dziękujemy. :1luvu:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt lis 05, 2010 2:07 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

Za polskim wokalistą powtórzę.. "Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie..."
:)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt lis 05, 2010 8:15 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

Trochę się uspokoiłam. Za oknem okropna plucha, koty pod rurą przemoknięte (ale okrąglutkie), a Herbatniczek grzeje pupę. Nawet jeśli trochę się stresuje, to nie przeszkadza mu to ani w jedzeniu, ani w korzystaniu z kuwetki. Pewnie z każdym dniem jest trochę lepiej, a wreszcie będzie zupełnie dobrze. Na szczęście, pani Grażyna jako dojrzała osoba wie, że pewne sprawy wymagają czasu.
A ja czytam sobie na wyluzowanie "Odyseję kota imieniem Homer", którą pani Grażyna mi pożyczyła. Określiłabym książkę jako wspaniałą, gdyby tylko wyciąć z niej wszystkie wątki nie dotyczące kota :D (szczególnie te damsko-męskie). Ale i tak najwięcej w niej o futrzastych. Polecam na jesienne, deszczowe popołudnia. A gdyby kogoś lektura zainspirowała do wzięcia ślepaczka, to jest taki na zbyciu!
Mam nadzieję, że po weekendzie będę miała dużo nowych wiadomości o Herbatniczku.
A dzisiaj jeszcze nieśmiały toast za nowy domek :piwa: Bo to już tydzień kotunia na swoim :!:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt lis 05, 2010 15:32 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

Sięgnę po książkę chętnie :) Zaraz poszukam czy jest w bibliotece.
A ja właśnie cudnemu ślepaczkowi wstawiłam bannerek w miejsce po Herbatniku. Tak więc, Paco.. sprawuj się tam ładnie, teraz już nie masz wyjścia ;)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt lis 05, 2010 23:47 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

U mnie jest wspaniały ślepaczek Angelo i oryginalnie umaszczony jednooczek.
Gdyby ktoś chciał pomóc w ogłoszeniach będę wdzięczna.

Ckni się za Herbatniczkiem/Paco.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt lis 05, 2010 23:51 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

A gdzieś mają już ogłoszenia czy jeszcze nie?

Daj tekst i zdjęcia, to powrzucam, gdzie chcesz, albo wszędzie :lol:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Sob lis 06, 2010 0:17 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

jaaana pisze:A gdzieś mają już ogłoszenia czy jeszcze nie?

Daj tekst i zdjęcia, to powrzucam, gdzie chcesz, albo wszędzie :lol:


Jutro przygotuje. Dzięki. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon lis 08, 2010 7:28 Re: GDAŃSK.Wyrzucony Herbatnik. Herbatnik znalazł Dom.

Jestem załamana. Herbatnik uciekł. W piątek, a ja dowiedziałam się o tym w sobotę wieczorem. W niedzielę go szukałam, ale bez skutku, choć podchodziłam do każdego czarnego kota. Dzisiaj pomagać mi będzie Kotika. Trzymajcie kciuki, on się musi znaleźć.
Czuję się fatalnie. Zaraz biorę się za przygotowywanie ogłoszeń.
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 69 gości