Oj dziewczyny ozłocę Was

No więc sytuacja wygląda tak:
Na stadionie został wykastrowany jeden kocur i jedna kotka. Pieniądze na kastracje dla Herszta (kocura z krwiakiem ) przekazały dziewczyny z bazarku i te pieniądze na razie "leżą" bo Herszt wykastrowany będzie tyle że w pierwszej kolejności idą do sterylki kotki. W tym tygodniu żaden kotek nie pójdzie bo się rozłożyłam,(tzn chora jestem) a teraz najprawdopodobniej do sterylizacji pójdą kotki dzikie/dzikawe. Z racji tego że są dzikawe zamierzam im podawać sedalin... tak żeby je złapać, a nie zabić...

oprócz tego prosiłam weta oto, żeby każdego z kotów odrobaczył i zapisywał wszystko na karteczkę, a ja przyjadę i kiedyś (czas bliżej nie określony ) i zapłacę

Jeśli chodzi o koty to chore są wszystkie kocięta, i większość dorosłych kotów, dlatego jest DT lub eutanazja, bo niestety jeżeli któryś z kotów potrzebowałby DT na Cito to takiego DT nie mamy.... i zostałoby tylko pozwolenie mu przejścia na drugą stronę byle się nie męczył...
Strasznie mi przykro jeśli chodzi o Mazurkę.... [*] Ale widzę, że robicie wszystko, żeby jej śmierć nie poszła na marne...