Witam wieczorową porą.
Dwa malusie,Asmi i Arti zaszczepione 1 raz,powtórka za trzy tygodnie.
W kolejce do szczepienia czeka Hary i Lusia.
A Lusię dzisiaj łapaliśmy po klatce schodowej.Usiadła cichutko w kąciku przy pufie,która stoi tuż przy drzwiach wyjściowych.Zupełnie jej nie było widać,tylko drzwi sie otworzyły czmychneła na dół,na całe szczeście drzwi na ulice akurat były zamknięte.
W klatce setce strasznie pusto,nadal na adopcje czekają dwaj mali bracia,ale mimo wszystko kogoś tam strasznie brakuje.
Vivien nadal pije mleko,dostaje do mleka conva w proszku,na razie nie wiele zeby sie nie zorientowała,najważniejsze ze nadal pije.
Hary miał małą wycieczkę poza swój pokój,na wszystkie koty fucha a Kube zaczepia.
Nie powinnam sie smiać ze slepaczków,ale kiedy im sie przyglądałam,jak niby sie bawią to niestety ale nie dało sie nie usmiechać:Kuba siedział,Hary siedział,miedzy nimi jakieś 15cm odległosci i obaj machali łapami ze niby do siebie ale zadnemu nie udawało sie tego drugiego "namierzyc".Trochę smiesznie to wygladało,ale z drugiej strony dobrze ze Hary ma starszego kolegę który na pewno bedzie go rozumiał
