Uffff, jestem wreszcie
Żadne OT mnie nie wkurzają
Faceta nigdy nie zamawiałam, mój sam się przybłąkał

Generalnie zasada jest taka jak zawsze - bardzo chcieć, uwierzyć, że już się ma i zachowywać się, jakby już się miało. Nie zgadza się to trochę, z teorią, jaką zna SecretFire - wg mojej książki nie wolno podawać żadnych dat, tylko po prostu zachowywać się, jakby już się otrzymało. Porównywali to do zamówienia z katalogu - zamawiasz i WIESZ, że otrzymasz, nie dopytujesz codziennie kiedy to będzie. W czasie oczekiwania dobrze jest działać zgodnie z przeczuciami, impulsami, wykorzystywać okazje, ale nie można robić niczego wbrew sobie. Jeśli nie czujemy się z czymś dobrze, to znaczy, że to nie ta droga. Dodatkowo należałoby zrobić facetowi miejsce w życiu i mieszkaniu (zwolnić kilka półek, nie spać na środku łóżka

). I nie tracić pewności, że już się ma!
Sporo rzeczy udało nam się przyciągnąć

Różnie to trwa - film czy piosenkę czasem się przyciąga kilka godzin, miejsce do parkowania zwykle mam tam, gdzie chcę, pracę Tż ściągaliśmy od lipca... Nie ma zasady, ale w małe rzeczy łatwiej jest uwierzyć, więc zwykle szybciej się spełniają.
Myślicie, że my się nie przywiązujemy do tych małych szarańczy?

Staram się ciągle mieć świadomość, że to nie są moje koty, ale nie jest łatwo... Traktuję je przecież tak samo jak moje, są z nami, wymagają takiej samej opieki i troski (albo i większej, bo to jednak są młode koty

). Mam świadomość, że cztery koty to dla nas zdecydowanie za dużo, ale byle komu ich nie oddam

Wierzę, że znajdzie się ktoś odpowiedzialny, komu będziemy mogli zaufać.
SecretFire, mój mąż nie jest ideałem, jak wszyscy
