JULKA ze schroniska -wróciła od smarti do WRO, już w DS! :)

smarti pisze:przecytuję z wątku Jadzi (Julcia jedzie do Wrocka w środę o 15-tej autem z TŻ-tem Mruczenki.
smarti pisze:ja zaś bardzo dziekuję za propozycje Mruczeńki ale wolałabym chyba aby DS przyjechal do Mruczenki odebrać Julcię wieczorem.To będzie jakaś 23-cia więc nie tak póżno przecież.
Gdyby chodziło o każdego innego kicia to bylabym uszczęsliwiona taką propozycją ale co do Julenki to uważam że ona już za dużo miała przeżyć i przypłaciła to zdrowiem i tak będzie się czula przez nas porzucona,nic nie będzie rozumiała więc jeszcze noc oczekiwania w nieznanym jej domu nie będzie dla niej dobra.)
nie dalej jak z tydzień temu (szczerze mowiąc jakoś od tego czasu jak się zdecydowalam że oddamy ją Panu-mam nadzieję że to nie jest jakiś znak... ) Juleńka zaczęła się miziać i do mnie.-do tej pory lubila tylko mojego męża a teraz jak ja daję jej jeść to ociera buzią o rękę i daje się miziać po pysiu-wcześniej tego nie było.
na prawdę z ciężkim sercem ją teraz oddaję bo nie wiem czy ona nie wolałaby zostać u nas..
Byłam zdecydowana nie puścić jej w podroż ze znajomym ponieważ planowal przesiadke w Poznaniu.
co o tym wszystkim myślicie?

a w ogole to czemu nikt do Julenki już nie zagląda???

A gdzie zdjęcia? :twisted:

Cholerka,latałam po cmentarzach,wczoraj w dodatku moj TŻ miał urodzinki :mrgreen:

-jestem zresztą dziś mocno wczorajsza,więc zdjęć nie dało się zrobić :oops:

..ale poprawię się :roll:

jeszcze zostało nam troszkę czasu z Juleńką

qrcze ,strasznie ją pokochalam chce mi się plakać jak pomyślę że nas opuści..chociaż wiem ze takie bylo załozenie..
jesli trafi tak wspaniale jak moj dwupaczek to byłoby cudownie.

smarti pisze:Cholerka,latałam po cmentarzach,wczoraj w dodatku moj TŻ miał urodzinki -jestem zresztą dziś mocno wczorajsza,więc zdjęć nie dało się zrobić
..ale poprawię się jeszcze zostało nam troszkę czasu z Juleńką

qrcze ,strasznie ją pokochalam chce mi się plakać jak pomyślę że nas opuści..chociaż wiem ze takie bylo załozenie..
jesli trafi tak wspaniale jak moj dwupaczek to byłoby cudownie.

Julcia z pysia (i z tego co piszesz też z zachowania trochę) jest jak mój Gibutek :1luvu:

Nie płakaj - Julcia każdego zawojuje i będzie "ukochaną księżniczką tatusia" jak moja Gibucia

za Juleczkę! :ok:

To kiedy wielka chwila? już się nieco pogubiłam :oops:

dokładnie za tydzień

No wiec tak-mąż Mruczenki jedzie do Wawy na szkolenie w niedzielę-wtedy ja o 15-tej odbieram od niego Jadzię na sterylkę.
We środe ok 15-tej maż z kolegami będzie wracał ze szkolenia i wtedy zabiera Juleńkę.
Maż kotolubny wiec w aucie będzie bezpiecznie i spokojnie-Juleńka będzie podrozowala jak królowa

zaprosiłam DS Julci do wejścia na wątek

chciałabym też aby DS odebral Julcie we środę wieczorem tak aby Julcia nie musiała stresowac się noclegiem u Mruczeńki,choc mam zapewnienie ze Juleńka bylaby bardzo serdecznie przyjeta,w co zresztą wcale nie wątpilam

.

O 15-tej w niedzielę odbierasz? To pewne?? Kurcze bo w takim razie musimy Jadźkę już w sobotę do Mru zatachać.

no wg mojej wiedzy tak bo mąż Mruczenki ma od niedzieli szkolenie,no chyba że ja coś pokręciłam :oops:

na wątku Jadzi są szczegolowe ustalenia :arrow:

viewtopic.php?f=1&t=118029&start=495

Agness,zmień proszę tytuł bo Julcia też pakuje plecaczek :piwa:

smarti pisze:No wiec tak-mąż Mruczenki jedzie do Wawy na szkolenie w niedzielę-wtedy ja o 15-tej odbieram od niego Jadzię na sterylkę.
We środe ok 15-tej maż z kolegami będzie wracał ze szkolenia i wtedy zabiera Juleńkę.
Maż kotolubny wiec w aucie będzie bezpiecznie i spokojnie-Juleńka będzie podrozowala jak królowa

zaprosiłam DS Julci do wejścia na wątek

chciałabym też aby DS odebral Julcie we środę wieczorem tak aby Julcia nie musiała stresowac się noclegiem u Mruczeńki,choc mam zapewnienie ze Juleńka bylaby bardzo serdecznie przyjeta,w co zresztą wcale nie wątpilam .

A nieprawda, Mru mi właśnie napisała, że w niedzielę o 15-tej to on dopiero z Wrocka wyjeżdża.

no wlaśnie-pokręciłam. :oops:

Rozmawiałam z Mru..o 15-tej wyjezdża o 23-ciej przyjeżdza na Ciolka.

smarti pisze:no wlaśnie-pokręciłam.
Rozmawiałam z Mru..o 15-tej wyjezdża o 23-ciej przyjeżdza na Ciolka.

No to dobrze że się wyjaśniło, bo już się wystraszyłam że to ja coś pokićkałam i będziemy musiały z Eweliną w sobotę jechać a nie wiem czy ona w sobotę by mogła. No ale dobrze że wszystko już jasne :ok:

Witam wszystkich.Jestem osobą dzięki której wasza kochana Julcia będzie miała domek.Zobaczyłam ją na allegro,"Kotek odchodzi w schronisku na depresję".. tak mnie to ujeło że chciałam ją zabrać od razu...lecz niestety dopiero co przeprowadzilam się w okolice Wrocławia,moje mieszkanie jest w trakcie remontu..kurz, huk i inne niedogodności .. niestety nie mam warunków ,tymbardziej dla kotka który będzie potrzebował spokoju.Ryczałam przez 2 dni płakałam i myślałam.. postanowiłam że znajde jej dom.Pisałam, dzwoniłam, prosiłam ludzi żeby prosili i pytali innych, wysyłałam linki na wszystkich stronach , robiłam co się dało.Opowiedziałam o niej mojemu przyjacielowi, prosiłam aby zapytał swoich rodziców czy kogos nie znają.Mój przyjciel powiedział mi że chętnie by się nią zaopiekował , lecz nie wie co powiedzą jego współlokatorzy,lecz za 5 minut okazało się że są za ^__^
Troszke was chyba uspokoję.Znam tych ludzi od kilku lat, a oni znają się dużo dużo dłużej.Są przyjaciółmi z rodzinnego miasta.Sa to ludzie inteligentni,bardzo spokojni,przedewszystkim sa to bardzo dobrzy ludzie.Przyrzekłabym wam na wszystko że nie skrzywdziliby nikogo ani niczego ...nigdy.Nie ma u nich w domu żadnych imprez,żadnych idiotyzmów.Kotek będzie miał dla siebie tyle miejsca ile będzie chciał,nikt mu nic nie zabroni , nikt nic nie będzie robił na siłę.Maciej ,pan "programista" już szuka po forach i różnych artykułach jaką wodę Julci dawać najlepiej

I dylematuje się nad kazdym wyborem

Powiem wam że jestem wniebowzieta że udało mi się znaleść jej dom,i że bedzie to u nich.Gdy skończy się u mnie remont sama zaadoptuje jakąś biedulke albo nawet dwie.Pozdrawiam was serdecznie,macie ogromne serca.Ewa.

haha wiedziałam że programista

swój swego zawsze pozna (choć ja nie "praktykuję"

). Moje koty są "uczone" przez mojego TŻ-ta programowania :lol:

(i mówienia "ogórek kiszony" :ryk:

) - może Juleńka tez się okaże takim zdolnym kotkiem

JULKA ze schroniska -wróciła od smarti do WRO, już w DS! :)

Kto przegląda forum