Schronisko KRK - dużo bardzo smutnych kotów

[CatAngel]

Stecjanek ma 3 lata. Jest pięknym, pręgowanym kocurkiem. Jest grzeczny, czyściutki, wzorowo korzysta z kuwetki. Lubi dzieci. Bardzo pilnie potrzebuje nowego, dobrego domku, za kilka dni grozi mu przeprowadzka do schroniska. Kotek, który całe swoje życie spędził w ciepłym, kochającym domku, nagle trafi do miejsca, gdzie jest dużo kotów i bardzo mało rąk do głaskania. Pomocy!!!
Kiciuś jest zaszczepiony i wykastrowany.
Kontakt w sprawie adopcji: 600893429, mail: monia_1965@op.pl

No jak bym widziałą swojego kota.

Trzymam za bidulkę,żeby szybko znalazł dom

[mk999]

quote="Tweety"][

a Bigi zaczął coś jeść?[/quote]


Zaczyna czuć zapach jedzenia i jak go karmię to już tak nie walczy,
dzisiaj kroplówkę nawet przeżyłam.
Jest słabiutki.

[Tweety]

a Bigi zaczął coś jeść?

Zaczyna czuć zapach jedzenia i jak go karmię to już tak nie walczy,
dzisiaj kroplówkę nawet przeżyłam.
Jest słabiutki.

kciuki bardzo mocne

[Tunisia]

Dżako się jutro będzie pakował do domu

[BarbAnn]

Dżako się jutro będzie pakował do domu

[mahob]

Dżako się jutro będzie pakował do domu

I dla Bigiego

[Tunisia]

Za Bigiego podwójne kciuki bo jest bardzo źle

[j3nny]

Bigi trzymaj sie

[BarbAnn]

Bigi-daj sobie szanse

[kasumi]

Bigi, trzymaj się!!!

[mahob]

Kotku, nie rób tego... Postaraj się...

[CatAngel]

No i ja potrzymam

[Tweety]

Za Bigiego podwójne kciuki bo jest bardzo źle

hej, chłopaku, już wszyscy wiedzą, że jesteś biedny i chory więc odpuść dalsze wygłupy i weź się do życia!

[mk999]

Dziękuję za wsparcie i trzymajcie kciuki, siada mu wątroba ,
Ma żółtaczkę. Dostał essentiavet forte,
ale lek na jedzenie działa, karmię go nadal strzykawką , jak zaczyna miauczeć to trzeba go nakarmić.
A przy kroplówce i tak mnie ugryzł.


A z dobrych wiadomości Zawodnik poszedł do domu,
należało mu się bo też już bidulka przestawał jeść.

[mrr]

Widziałam dziś na krakowskim gumtree ogłoszenie o 2-miesięcznym kocurku, który trafi do schronu, jeśli do 10.11 nie znajdzie domu (oddawany przez właścicieli).



Widzę, że bury 3-letni kocurek z postów powyżej też szuka nowego domu "z domu" i też grozi mu schron. Jakąś drogą trafił na forum, więc piszę o tym maluchu.

Czy ktoś z Was zajmuje się pomocą takim nieszczęśnikom, czy jakaś fundacja bierze je na przechowanie zanim trafią do schroniska (AFN np.?)?
Wyobrażam sobie, że to bardzo niekomfortowe sytuacje, bo właściciel kota może umyć ręce (i sumienie ).


Trzymam kciuki za Bigiego. Mam nadzieję, że wyzdrowieje, mimo uszkodzenia wątroby.