Szafir miał dziś wysoką temperaturę (40.9!), dostał tolfedynę. Reszta czuła się nie najgorzej, a teraz kociaki kompletnie szaleją. Chyba antybiotyk zaczął działać, bo psikają też mniej

Dopiero dzisiaj dostałam receptę na tobrex, więc włączę ją, może coś z tego dostanie się do nosów

. Tobrex niestety przydałby się też Frani, ale czy ktoś może mi powiedzieć, jak mam go podać?
Loa dziś przeżywa pogorszenie. Wymiotuje praktycznie po każdym posiłku. Jest osłabiona, apatyczna i wkurzona. Wet zaordynował tym razem steryd + no-spę. Póki co, jakąś godzinę po podaniu, Loa już ma zwiększony apetyt na wodę, ale poprawy w jej zachowaniu nie widzę żadnej. Mam nadzieję, że to mimo wszystko pomoże. Nie wiem już, czym ją karmić. Ostatnie dni dostawała wyłącznie saszetki i/d Hillsa, po nich tak czy inaczej wymiotowała. Siemię próbowałam podać dzisiaj, ale oprotestowała. Spróbuję przy następnym posiłku, może to przynajmniej ochroni nieco przełyk przy kolejnych wymiotach
Boję się, że w grę zaczęły wchodzić nerki. Loa miała kiedyś kreatyninę na pograniczu normy, choć wymioty są pewnie pochodną zapalenia jelit.
Tak więc na osiem kotów w domu mam osiem chorych. Moje też nie czują się najlepiej. O dziwo, najdzielniej trzyma się najstarszy egzemplarz, który to napędził mi jednak ostatnio stracha, bo nie posiada perystaltyki jelit, co trochę przeszkadza w życiu
