Cześć
Mam prośbę...
Jestem nieco ponad rok po kolejnym dokoceniu i niestety nie radzę sobie.
Trzeci kot trafił do nas już dorosły (około 4-5 lat) i u nas jest to już 4 dom tego kota (najpierw miała go starsza pani, ale nie radziła sobie z opieką, wzieła go jej córka i szukłała nowego domu. Kicia trafiła do mojej Babci, a kiedy zmarła to bez chwili wahania zapakowałem kota w klatkę).
Kicia kiepsko sobie radzi z rezydentami (9-letnią kotką i 2 letnim kocurem) - regularnie w nocy słychać odgłosy bitwy a rano wszędzie widac kocie kłaki. Jednak jest to raczej straszenie i zaczepianie niż prawdziwa walka (obrażeń brak).
Niestety Kicia nie toleruje dzielenia kuwet z pozostałymi kotami

Na 3 koty mam 2 regularnie sprzątane kuwetki. Kicia nie chce z nich korzystać. Preferuje stół, podłogę, dywaniki i ręczniki w łazience. Bardzo często załatwia się obok kuwet ale nie do nich
Próbowałem wszelkich znanych mi metod - przenoszenia kup do kuwety, karcenia, psikania odstraszaczami w miejscach nieodpowiednich, nawet kupiłem feromony szczęścia, żeby koty z lekka "ogłupić" - efekt jest taki, że kot przestał zostawiać kupki i kałuże na płycie kuchennej i stole.
Warunki mieszkaniowe nie dają mi możliwości postawienia kolejnej kuwety, która zresztą i tak by została zaanektowana przez pozostałe bydlątka.
Czy macie dla mnie jakąś mądrą radę albo chociaż poratujecie linkiem, gdzie znajde wskazówki? Uwielbiam moje koty, ale ciągły zapach moczu w mieszkaniu zaczyna mnie dobijać.
Z góry dzięki
