Na terenie ogródków działkowych w Gdańsku przy ulicy Hallera od jakiegoś czasu błąka się kotka, która ewidentnie czuje się zagubiona. Ktoś kotkę wyrzucił jak przedmiot, a to głupiutkie zwierzę codziennie wraca pod bramkę wejściową na teren ogrodów działkowych i płacze, żaląc się przechodniom na swój los.
Idzie zima.. Czy domowy kot poradzi sobie w takich warunkach?
A jeśli nawet miałby szansę sobie poradzić, to wiosny i tak nie dożyje! Zadbają o to właściciele szklarni i gołębiarze, którym koty srające na pomidorki i polujące na ptactwo zawadzają.. Więc wystarczy do puszki z biedronki dodać trutki na szczury i problem znika.
Ja jeszcze w listopadzie emigruję w celach zarobkowych i co z kotem jeśli do tego czasu nie znajdzie się dom? Przecież nie odwiozę jej na działki
Dodatkowo moja kotka totalnie nie toleruje innych kotów. Kiedy miałam w tym roku kicię na tymczasie to mój potwór tłukł ją codziennie, krew lała się non stop, a w kawalerce ciężko odseparować od siebie koty.
Ciotki - pomocy!!
Każdy dzień to loteria - czy tym razem kicia skusi się na karmę z trutką, czy szczęście jej dopisze i trafi na dobrą duszę..
Jeśli możesz zaoferować DT to błagam, zrób to!
Puściłam ogłoszenia, ale czy ona dożyje do chwili znalezienia domu..?
KOTKA będzie miała sterylkę za 2 dni, zostanie zaszczepiona. Szukam DT lub DS w trójmieście lub w Warszawie.
Bardzo pilne!!
Wiem, że kicia nie boi się psów - albo mieszkała z psem, albo jest już tak przybita, że wszystko jej jedno. Jest na bank domowy kotem, daje się bez problemu brać na ręce i głaskać. Na zdjęciach wygląda na okazałą, ale nie jest cięzka - ma puszystą sierść.
Mam kiepskie zdjęcia tylko z komórki, w czwartek będę miała lepsze (wtedy jedziemy na sterylkę i szczepienie).
Kotkę dokarmia moja mama, ale kotka nie poradzi sobie jak przyjdzie zima.. Mamy niewiele czasu, 2 tygodnie do mojego wyjazdu z kraju - potem kot będzie zdany na siebie.


KONTAKT DO MNIE:
506 65-68-65
wszpasia@poczta.onet.pl