Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 02, 2010 10:51 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Ja radzę usunąć guzek jak najszybciej. Mamy kotkę, która juz miała usuwane 4 guzki i zyje 18 lat. Moja kotka trusia miała guza. Niepotrzebnie czekałam, bałam sie go usunąć. Guz szybko rósł,. Jak go usunieto to zaraz były przerzuty. Im wczesniej to świństwo zostanie usunięte, tym wieksza szansa dla kota. Wierz mi, chorba kotki i jej umieranie z guzami sutka jest straszne. Dzisiaj bym sie nie wahała.Może Trusia żyłaby dłużej. :(

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lis 03, 2010 0:40 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

napisz,proszę po jakim czasie guzek zaczal odrastac?
bo macam moją Julenkę i nic nie czuję ale dopiero co futerko odroslo po operacji
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw sie 04, 2011 8:30 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

Safii pisze:
jasdor pisze:A ja tak troche na wyrost napiszę. Po akcji kotki bezpieczne i co najważniejsze żywe, ale nie możemy teraz zostawić Madzi DT samej z kotkami i tŻ-tem :mrgreen: bez opieki i pomocy. Apeluje do wszystkich biorących udział w tym horrorze, o wsparcie dalej na wątku, jak kto może pomoc finansową, bo to dwa koty nie jeden, poróbmy ogłoszenia jak kto umie, trzymajmy kciuki, cokolwiek I zostańmy tu z nimi do szczęśliwego zakończenia . Do przeprowadzki SOŃ-ów do własnego domku.


No ja na bank się tu zameldowałam i nie zamierzam się wymeldowywać,
aż do końca - czyli DS dla kociaków :!: :!: :!:
Od poniedziałku rozwieszam ogłoszenia.
Z agatką skrobnę allegro - jeszcze o tym nie wie hi,hi :lol:
i ogłoszenia w necie - ktoś musi mi pomóc, bo tych stron jest dużo...oj
najszczesliwsza
 

Post » Czw sie 04, 2011 9:02 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

najszczesliwsza pisze:Magda u weta kupisz taki żółty żel na uspokojenie, działa do 6 godzin tylko musisz wiedzieć ile one ważą, testowałam na swojej ferajnie przy przeprowadzce...

A co z tym psem?
Tego się nie dowiemy i nie ma sensu drążyć tematu, bo Irena i tak się nie odezwie, z resztą nie tylko Ona ale i florida-blue nie wiedzą nic o tym psie.

A ja po ostatniej korespondencji nie mam nic do powiedzenia, bo nie chcę narażać siebie i swojej rodziny na problemy z sądami itp.
najszczesliwsza
 

Post » Czw sie 04, 2011 9:04 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

najszczesliwsza pisze:To było zbyt szybko i zaśmierdziało mi... (nie powiem)

Ale nic się nie odzywałam, żeby nie zapeszać.

A już to, że dotarła do sąsiadów właścicielki kotów... dało mi do myślenia!

I to poszukiwanie psa, przecież wystarczy jechać do nas do schroniska i wziąć pierwszego lepszego psa wystawić na forum i powiedzieć, że to TEN pies. Nie rozumiem czemu komuś tak bardzo na tym psie konkretnym zależało, mało to bezdomniaków, w schronisku..

Ja o swoich wątpliwościach przestałam się wypowiadać publicznie jak i prywatnie, bo boję się osób niezrównoważonych i straszenia sądem...


No, ale cóż... wszyscy chcieli jak najlepiej, a co ja jedna będę mądrości swe wykładać..

A jednocześnie jeśli prawdą jest, że właścicielka kotów zmarła 2 października, to ja zawaliłam :oops: :evil: , bo przed 2 października jej szukałam... a potem ta cała przeprowadzka, brak ciepłej wody, neta...
najszczesliwsza
 

Post » Czw sie 04, 2011 9:23 Re: Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

najszczesliwsza pisze:Magda wyć mi się chce.

Jest jedna osoba :evil: która wie coś o sterylizacji, ja słyszałam, że któraś była sterylizowana, ale przepraszam nie wiem która, nie wiedziałam, że to się tak poroczy, nikt nie wiedział, że Safii się wypnie na koteńki!

Szczęście, że się przeprowadziłam i mam do niej kawałek... Bo takto codziennie po drodze mijałam jej dom, to mnie szlag trafiał!

Stwardnienie rozsiane, kur...ich sobie je ma, oczywiście współczuję, ale tekst, że woli wyjść na najgorszą jak tak znika, niż, żebyśmy jej współczuli... A miała na tyle siły, bo udzielać się na innym forum i siać "pomoc" dla zwierzat, bo tam też zawiodła. Oczywiście w cieniu SM ja wyszłam na tą niedobrą, bo czego ja od niej chcę, skoro jest taka chora...

Poza miau Safii miała swoje zobowiązania, już nic nie pisałam po groźbach podania mnie do sądu, bo o czym ja mogę z kimś takim dyskutować.

Safii koty w ogóle nie obchodzą...

A już tekst, że nigdy żadnych pieniędzy na koty nie zbierała i nie wzięła...


Wiem, że to wątek o Soniach, teraz o Zosi i Klarze, przepraszam za OT, ale jestem maksymalnie wściekła z bezsilności!!!.


A i jeszcze jedno, gdyby znalazł się DT u nas w Częstochowie, to obie kotki, jeśli by była potrzeba, miały by zabiegi na miejscu przed adopcją zapewnione... Ale Safii zrobiła taką a nie inną akcję, z prawdopodobnym przesadzonym dramatyzmem, bo kontakt z sąsiadką właścicielki kotek miała tylko ona!!!

A teraz los kotek w ogóle jej nie obchodzi, ona już ich nie pamięta...

Za to nas obchodzi, mnie obchodzi, a jak pomóc nie mam!



Z wątku następnego, chcę wszystko skupić w jednym miejscu.
Zainteresowany i tak sobie przeczyta dwa wątki.
najszczesliwsza
 


[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot], puszatek, Szymkowa i 168 gości