K-ów, maluchy z Kryspinowa - kto przygarnie przed zimą?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 01, 2010 18:32 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Puzon miew się nieźle, rehabilitujemy się przez wędkę. Niestety podkurczona noga nie prostuje się. Jak odzyska pełne czucie w łapie będzie miał robiona ortezę, żeby biegał jak trzeba.

Pod koniec tygodnia ide do Pani Heleny. Ona ma tam teraz z 20 kotów na max 30 m2. Reklamujcie prosze jej koty. Znowu zlapaął jakiegoś rudziaka. Jak dojdzie karma dla moich bezdomniaków to przesypię jej 5 kg.

Nie mogę bardziej pomóc. Ojciec stracił pracę więc pewnie znowu miną wieki zanim znajdzie nowa. Do tego czasu musze pomagać :-( Jakby ktos słyszął o pracy dla kierowcy-zaoptrzeniowca, który ma 60 lat na karku to dajcie znać.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 19:04 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

my zamówiłyśmy karmę dla p. Bożeny i p. Heleny. Dostarczę, jak w krk będę.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon lis 01, 2010 19:16 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Mogę przychodzić do kociarni w pt rano i jak nie będzie chętnych to w śr wieczorem też.

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Pon lis 01, 2010 19:23 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Tweety pisze:Jafusiu, umów się z wislackimkotem na środę tylko może najpierw się zorientujcie, czy dr Komenda jest na Chmieleńcu w tym dniu.

Gdyby Robert nie mógł, to ja w środę dam radę, z tym, że raczej zaraz po otwarciu gabinetu, bo muszę się wyrobić do 18.00. Nawet jeśli dr Komenda nie będzie w środę na Chmieleńcu, to jego zmienniczka też może obejrzeć koteczkę. Oni, jako gabinet, wzięli ewentualne leczenie Budri na siebie.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 19:27 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

_namida_ pisze:Mogę przychodzić do kociarni w pt rano i jak nie będzie chętnych to w śr wieczorem też.


pamiętasz o nr konta dla katgral? :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 19:42 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Pamiętam, nie mam siły na stronę banku wchodzić ;)

Dla fanów i znajomych Ryfona przedstawiam jej daleko idącą integrację z pozostałymi domownikami:
viewtopic.php?f=13&t=112853&start=135

_namida_

 
Posty: 2410
Od: Pon mar 22, 2010 16:36

Post » Pon lis 01, 2010 20:00 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

to czy zdjęcia sie wyświetlaja zalezy chyba od szybkości łącza. Przełączyłam się z Wifi na kabel i znowu je widzę :-(
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 20:01 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Na kociarni wszystko w porządku, tzn. kupy w budkach i na podłodze :cry:
Budki trzeba porządnie wyczyścić, ale jakoś tego nie widzę w malutkiej umywalce. Wanna by się przydała. W łazience sterta zasr... posłanek do prania. I czy ktoś mi może powiedzieć, dlaczego myszki zakopywane są w kuwetach? Kilka najbardziej zapaskudzonych wyrzuciłam, dałam nowe.
Trzeba koniecznie otworzyć jedno z osiatkowanych okien w kociarni, bo jest zaduch. Ja niestety nie sięgam, za krótka jestem.
Wymiziałam wszystkie koty w cat-roomie i Mruczkę. Kiedy ona wróci na swobodę? Drze się jak opętana. :evil:
Majeczka daje się głaskać, ale nadal nie widziałam, żeby coś jadła. Martwi mnie ten kot.
Lekarstwo zapodane, Hana je i nie gryzie.
Zuzia ma nadal brzydkie oczy, zobaczymy, co powie doktor. Tobi jest już ok, ale nadal oba nie lubią ludzi. Najbardziej smakuje im whiskas.
Krasnale szaleją, purina junior im smakuje, miamor jest be. :evil:
Dzika dymka łypie okiem z transportera, ale przy mnie nie wychodziła. Jednak je i wydala normalnie.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pon lis 01, 2010 20:52 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Ammaturowy Milon prawie wcale się nie boi, ale kiedy go dotknęłam, syczał jak wąż.
Mila się ukrywa.

Arabica wydziwia z jedzeniem i jest niezbyt miła.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 23:07 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Miuti pisze:Ammaturowy Milon prawie wcale się nie boi, ale kiedy go dotknęłam, syczał jak wąż.
Mila się ukrywa.

Arabica wydziwia z jedzeniem i jest niezbyt miła.


Arabicę zabierze Lutra na dniach od Ciebie

a przy okazji to ['][']['][']['] dla wszystkich naszych podopiecznych. Obyśmy w ciągu roku jak najmniej takich świeczek musieli ustawiać ...

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 23:14 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Nie ma pośpiechu.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 23:15 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Jutro dowiem się czy jest Komenda i będę się umawiać :D
Dzięki serdeczne.
gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz...

Obrazek Obrazek

Jafusia

 
Posty: 805
Od: Pon sie 11, 2008 13:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 23:21 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Miuti pisze:Ammaturowy Milon prawie wcale się nie boi, ale kiedy go dotknęłam, syczał jak wąż.
Mila się ukrywa..

To co, będziemy go reklamować jako kota zupełnie oswojonego, ale nie tolerującego dotykania? :D

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 01, 2010 23:25 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

Miuti pisze:Nie ma pośpiechu.


ale po co ma siedzieć w klatce jak może mieć cały dom dla siebie. Poza tym znasz na pewno dowcip o żydowskiej kozie :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 02, 2010 8:50 Re: K-ów, 86 kotów, tak źle jeszcze nie było .....

queen_ink pisze:
j3nny pisze:zapytuję o Fredzię :oops:




Fredzi jeszcze nie przywiozłyśmy, bo nie ma gdzie, ale wraca nieodwołalnie. Edit_f ma się jeszcze umawiać na zabranie jej. Oczywiście Fredzia nadal szuka DT :(


nie ma jej gdzie zabrać.. a do 2 tygodni trzeba ją zabrać.. dt strasznie potrzebny..
byłyśmy u niej.. roztyli ja.. jest bardzo smutnym kotem, i trafila do strasznej babci, ktora się dziwi, że w nocy jak fredzię nadepnęła po ciemku, to ją drapnęła i ona się jej boi..
Obrazek

edit_f

 
Posty: 5076
Od: Śro gru 10, 2008 12:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 316 gości