kotika pisze:Jaaano a jak stosunki Frezji z innymi kotami ?
Jakby to powiedzieć... zerowe.
Najczęściej bywa w jednym pokoju, a koty w pozostałej części chaty. Jeżeli otworzę drzwi, to przemyka chyłkiem do kuchni i zajmuje pozycję strategiczną na mikrofali ok. 2 m nad podłogą. Gdy któreś tam zajrzy, Frezja robi z ogona szczotkę, rozpłaszcza się na mikrofali i drze się i syczy. Wariatka. Koty się wycofują, wszystko wraca do normy.
Przy drzwiach zamkniętych jest milutkim wesolutkim rozgadanym kotkiem, pół dnia się bawi, pół śpi. Już zapomniałam, że mnie żarła.
Ale innych kotów znieść nie może. Albo to ja nie mam talentów pedagogicznych i nie mam na nią wpływu.