Wróciłyśmy
Koty błyszczące i grube jak foczki

Piękne

Lesio urósł do rozmiarów MCO prawie ( on z tej trójcy najstarszy). Chłopak jest ciekawski i niczego się nie boi. Ale taki był od urodzenia. Zaniesiony do weta spokojnie zwiedzał gabinet. Miron pozostał pieszczoszkiem ale tak jak Klusiek nie lubi być noszony na raczkach za to uwielbia przytulanki na kolankach u pańci i spanie na piersiach Dużej.
Jermił szykuje się na wystawę. Duża trochę przerażona , bo martwi się aby chłopak się nie zestresował za bardzo. Ale on już był wystawiany jeszcze jako kociatko . Grzecznie siedział na kolankach i strzelał baranki.
Ach, jak bardzo bym chciała żeby wszystkie domki takie właśnie były!
Aparat zadziałał

Jutro będą fotki
