viewtopic.php?f=13&t=119104&p=6574697#p6574697


Rok temu został zdjęty z drzewa przez straż pożarną, jego właścicieli nie odnaleziono, został więc podopiecznym pani Elżbiety. Prawdopodobnie wychowywał się z dobrobycie, bo wyrósł na ogromnego kocura - 7 kg żywej wagi - kotek bardzo mocnej kości.
Z charakteru luzak, zawsze zadowolony, nigdy się nie złości, pieszczoch. Bardzo miły i kontaktowy, wszystkiego ciekaw.
Dla Józka potrzebny jest dom w miarę zasobny, aby sprostał jego znacznemu apetytowi, bo tani w utrzymaniu Józek nie jest i wybredny też nie - zje wszystko, pani Elżbieta sugeruje karmę Urinary, ponieważ jest to kastrat.
Wiek jego określono na 2-3 lata. Jest zdrowy.
W stosunku do innych kotów Józek już nie jest taki miły jak do ludzi. Niekiedy lubi użyć siły. Dlatego poszukiwany jest raczej dom bez innych zwierząt. Józek jest to typ rozpieszczonego jedynaka. Do swojego imienia nie jest zbytnio przywiązany. Mozna zmienić według własnego gustu

I na razie to tyle o Józku...

Czyż nie byk???


A tu Józek bada: co to za błyskającą machiną mnie traktują???
Edycja: Dodałam w opisie karmę bytową, bo niejasno napisałam.