Wniosek poniekąd słuszny.
Kot nie rzuci się na człowieka tak jak pies - prędzej ucieknie. Niestety, kot potrafi dotkliwie pogryźć i podrapać jeśli usiłujesz go przytrzymać wbrew jego woli.
Agalenora - a może te kociaki dostały geny po spokojnym, lubiącym ludzi ojcu? Albo po dziadkach?
Byłabym za `skłonnością genetyczną` w kwestii kontaktów, bo jak inaczej wytłumaczyć to, że dwa kociaki z jednego miotu, tak samo chowane, socjalizowane i zadbane, a jeden był miziakiem totalnym nieschodzącym z kolan, a drugi człowieka ledwo tolerował?
Inną zupełnie sprawą jest to, że kot to zwierzę domowe, na tyle już `zmodyfikowane`, że nie można go traktować jako zwierzęcia dzikiego, nawet jeśli urodził się `na wolności`.