PearlRain pisze:a mnie dzisiaj postawiła na nogi walka kocurów na parkingu, to była wojna, walka na pogróżki, łapoczyny, kulanie się w kłębku kotów, wrzaski bluzgi trwało to koło 15 minut, w końcu wojownicze kocury rozdzieliła taka niewielka kałużaprzeturlały się przez nią i koniec bójki
osobniki wielkie wypasione pewno wychodzące...
Woda łagodzi obyczaje....
