STEFAN ['] 10/11/2010 9:20. minął rok bez WielkoKota...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 30, 2010 16:41 Re: STEFAN nadal walczy, z dnia na dzien ma większe szanse

Już żeśmy próbowali nawet whiskasa rybnego, bo on ma zapach że każdy kot się za niego pokroić da.... i nic, nie i nie.

TŻ mu właśnie wciska conva. Kiła, po kropelce a i tak większość wypluwa. W OGÓLE NIE CHCE PRZEŁYKAĆ :cry: Czyli co, we wtorek sonda? I kolejny ogłupiacz żeby dał założyć rurę???

Załamana jestem :(

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob paź 30, 2010 21:10 Re: STEFAN nadal walczy, z dnia na dzien ma większe szanse

Sos z puszki kitekata się nadaje, wołowy lub wątróbka, whiskas ma galaretkę.
A poza tym zostaw go z tym jedzeniem, jeśli nie teraz, to za parę godzin może zaskoczy.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15184
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob paź 30, 2010 21:14 Re: STEFAN nadal walczy, z dnia na dzien ma większe szanse

Stefan na galaretki, miksy, specjały nie i nie, nawet nie wącha tylko odwraca łeb :( Nawet mu nochal pomazałam tym śmierdzącym rybnym sosem z whiskasa, nie i nie, zaparł się jak osioł.

Dziś przy dwóch podejściach i czterech przepoconych bluzkach udało mi się wcisnąć mu 2 x 2ml conva, podaję ilość efektywną czyli to co trafiło dalej.

MASAKRA. 4ml conva na wielkiego kota który nie jadł od 4 dni.

Co on postać przetrwalnikową opatentował czy jak?!?!?

Cholera :(
czuję się jak pokojówka jaśnie pana hrabiego, zmieniam codziennie pościel (pan hrabia do prania pościeli ma osobną służbę), okrywam, chucham, głaszczę, chodzę na paluszkach, przynoszę jedzonko... i elegancko po hrabiowsku tym jedzonkiem obrywam na koszulę :/

Głupi moment na odchudzanie sobie wybrał :evil:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob paź 30, 2010 21:21 Re: STEFAN nadal walczy, z dnia na dzien ma większe szanse

do kuszenia kota nadają się: kurczak z rożna, polędwica woł surowa, ser hochland w plasterkach, gerber z indyka, hills a/d podgrzany, wątróbka drob surowa, inna puszka pasztetowa podgrzana, gimpet pudding
JM Qua (*)

JOANNAM

 
Posty: 564
Od: Pon lis 24, 2008 14:54
Lokalizacja: Sopot

Post » Sob paź 30, 2010 21:23 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Mój Jasio jak był znaleziony po wypadku nie jadł prawie tydzień, też był nawadniany podskórnie i zaczął jeść po 6 dniach, i wrócił do pełni zdrowia.
Oby Stefan też zaskoczył.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob paź 30, 2010 21:23 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

U mnie kiedyś działała odrobina świeżego masła podawana na palcu, kot się rozkręcał konsumpcyjnie... A u drugiego kota ludzki pasztecik drobiowy, roztrzepany z odrobiną wody, też z palca, i to akurat u dzikuska było...
Jak on ma kroplówki, to tak drastycznie jeść mu się nie chce, woli unikać bólu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob paź 30, 2010 21:46 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Kota boli język i szczęka, więc jego reakcje są zrozumiałe. Najbardziej kaloryczna jest pasta calo-pet może by to mu wciskać zamiast conva?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15184
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob paź 30, 2010 22:49 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Jest opcja pt Metoclopramid pośrednio może "poprawić " mu apetyt, choć nie taka jest funkcja tego specyfiku :wink:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie paź 31, 2010 0:50 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

On apetyt to ma, na pewno czuje głód, tylko ból jest silniejszy, więc nie ma potrzeby faszerować go lekami.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15184
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie paź 31, 2010 2:45 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

mziel52 pisze:On apetyt to ma, na pewno czuje głód, tylko ból jest silniejszy, więc nie ma potrzeby faszerować go lekami.

Albo metoclopramid albo goopi jasiek i rura...

Na ból o ile dobrze pamiętam dostaje coś.
On po tym wypadku może mieć nudności , nie wiem czy u kotów można mówić o wstrząśnieniu mózgu...
W każdym razie metoclopramid działa przeciwwymiotnie ,pobudza perystaltykę pobudzając apetyt.
Jak mam wybierać pomiędzy goopim jaśkiem a metoclopramidem , to wolę opcję nr 2 , bezpieczniejsza.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Nie paź 31, 2010 6:55 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Ok dopytam o to wszystko weta. Ucieszy się :twisted: już to widzę.

Stefan nudności nie ma. Zachowuje się jakby miał jadłowstręt, i kompletny brak ochoty na żarcie. Bo kot z apetytem to by chociaż próbował polizać czy cokolwiek, a Stefan od razu odwraca łeb od podsuniętego smakołyku, ZERO zainteresowania. A jak mu się wciśnie to efektywnie jest to tyle co zostaje na języku żeby przełknął razem ze śnilą, inaczej nie połyka. Nie ma odruchów wymiotnych przy tym, po prostu pozwala zeby mu ciekło z paszczy.

Więc może faktycznie to na apetyt? Czy to moze mu zaszkodzic???

Masło też nie:( Wystarczy że mu dotknęłam paszczy kawałkiem miękkiego masła, to jakby go prąd poraził, łeb w drugą stronę, nie i nie. zostawiłam kawałek na łapce, może cudem poliże trochę, ale raczej będę zbierać z hrabiowskiej pościeli...

Jakby go nie tylko język ale i dziąsła bolały??? Ale kości szczęki i żuchwy ma całe...

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie paź 31, 2010 8:46 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Nie pamiętam, nie chce mi się czytać całego wątku - czy Stefan miał oglądane wnętrzności (myślę, że USG byłoby tu dobre)? Chodzi o to, czy nie ma wewn. uszkodzenia jakiegoś narządu. Bo ten brak apetytu faktycznie niepokojący. Jak moje miały coś chorego w pyszczku, np. Szarotka straszne nadżerki, to nie jadły, ale wąchały, widać było, że mają ochotę, tylko je boli.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 31, 2010 8:51 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

miał RTG i był trzykrotnie obmacywany, USG w gabinecie nie było. Jak do wtorku nie zacznie COKOLWIEK wtedy jedziemy z USG i dogłębnym oglądaniem paszczy języka i w ogóle.... znowu dostanie uspokajacza, ale jakie mamy wyjście???

pytanie: czy sondę na karmienie można dogębnie? i jak to potem wygląda, zostawia się kota z tą sondą? czy jak???

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie paź 31, 2010 8:51 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Opiekowałam się dzikim kotem z ponawiającymi sie problemami jamy ustnej. W najgorszej fazie odwracał sie od jedzenia, nawet nie wąchał. Karmiłam go rozbełtanym pasztecikiem z palca, głaszcząc zarazem (co lubił)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie paź 31, 2010 8:55 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

taizu pisze:Opiekowałam się dzikim kotem z ponawiającymi sie problemami jamy ustnej. W najgorszej fazie odwracał sie od jedzenia, nawet nie wąchał. Karmiłam go rozbełtanym pasztecikiem z palca, głaszcząc zarazem (co lubił)


O, tzn. że i tak może być. To pocieszające.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości