teraz maluszki z lasu
pamietacie kociaki dla ktorych szukalam domow rok temu?
wtedy zabralam miot prosto z gospodarstwa, bo dowiedzialam sie ze ludzie chca sie ich pozbyc, bo dopoki kotka je karmila bylo ok, a pozniej male zaczely zebrac, i jak sie wyrazili "srac"
chcieli je wywiezc do lasu...
maluchy zabralam, kotka zostala wysterylizowana
wiec, pomysl wywozenia kociat do lasu jest u nas czestym rozwiazaniem, niestety
pewnie tak wlasnie bylo z tymi maluchami
podsumujmy co o nich wiemy:
to dwie koteczki, maja ok 10 tygodni
kotki zostaly znalezione jakies 3 tygodnie temu w lasku nad rzeka
kobieta ktora je znalazla byla na spacerze z psem, oczywiscie kotki nie chcialy podejsc, poszla wiec po nie z mezem wieczorem
udalo sie
skontaktowala sie ze mna pare dni, mowila ze musi je oddac, ze probowala znalezc dom, ale na wsi kotki..?
jesli juz przezyja, to sa tepione
nikt ich nie chcial
choc sa takie slodkie, z przedluzona sierscia, jednak nie udalo jej sie znalezc dla nich domow
ja nawet u nas na wsi nie zamierzam ich szukac - to tak na marginesie
maluszki musialam zabrac, chcieli je oddac do schroniska
czyli w rezultacie i tak by do nas trafily, tyle ze chore
oto maluszki u mnie
po odrobaczeniu i odpchelniu

i pozniej


