Powrót Rudej(Neski)-fotostory "Słońce po burzy:)"

No sama popatrz:

Obrazek

To już stare dzieje

Żebyś wiedziała jaka wtedy była leciutka i "sucha" w dotyku!
Pewnie dlatego bardzo nie lubiła głaskania.
Teraz jest mięciutką foczką, aż przyjemnie pomiętosić i posłuchać motorków :kotek:

Wiem, wiem, to było z premedytacją :lol:

Chciałam przypomnieć początki...
Ale faktycznie, aż chciałoby się posmyrać :mrgreen:

[quote="graszka-gn"]To już stare dzieje

Żebyś wiedziała jaka wtedy była leciutka i "sucha" w dotyku!
Pewnie dlatego bardzo nie lubiła głaskania.

:oops:

Cześć Andżeliko!
Skąd te zmartwione minki?, aż się przestraszyłam gdy zajrzałam.
Przecież nie napisałam, że Ruda była chuda czy zabiedzona albo zaniedbana

Naprawdę była zaskakująco lekka - a na fotkach widać jaka ładna i zadbana
do mnie przyjechała od Ciebie

- zawsze to podkreślałam..
...A tu trzy łzawe posty pod rząd. Może się martwisz, że teraz jest za gruba? Już sama nie wiem.
Nie chciałam Cię urazić ani zdenerwować.

A mnie się wydaje, że to przypadkowa powtórka postu, bo coś nie zadziałało :ok:

A że była chudziutka? Bo jeszcze nie znalazła SWOJEGO domu, NA STAŁE, dla siebie, czekała biedna, żeby JEJ duży mógł upaść :wink:

Nie była chudziutka! Gdyby teraz była kotem wychodzącym (jak kiedyś), z pewnością zachowałaby linię :wink:

I ciągle mam taką zadrę w środku, że miała swój dom i swojego Dużego - i musieli się rozstać z powodów "nadrzędnych". Potem, gdy chyba już Andżelikę uznała "swoją", znowu jazda do obcych, do bloku.
Teraz już ewidentnie nie tylko się pogodziła z sytuacją, ale już nas pokochała tak jak my ją :mrgreen:

Witamina M w akcji :wink:

Oj tak

To się daje odczuć coraz bardziej.
Jeszcze ze trzy tygodnie temu budził mnie w nocy płacz Rudej przez sen.
Teraz - błogie motorki, a czasem nawet ugniatanie łapkami po kołdrze.
Któregoś ranka, jak się przytuliła do boku, olała małża który przyszedł ze śniadaniem.
Czułam w półśnie, że na rękach ją zabiera do michy :ryk:

graszka-gn pisze:Oj tak To się daje odczuć coraz bardziej.
Jeszcze ze trzy tygodnie temu budził mnie w nocy płacz Rudej przez sen.
Teraz - błogie motorki, a czasem nawet ugniatanie łapkami po kołdrze.
Któregoś ranka, jak się przytuliła do boku, olała małża który przyszedł ze śniadaniem.
Czułam w półśnie, że na rękach ją zabiera do michy

Już czuje się bezpieczna

)

Grażynko , te 3 posty pod rząd to oczywiście moja wpadka :mrgreen:

Neska nabrała ciałka po sterylce no i dobrym jedzonku , którego nikt jej już nie wyjada.

Fajnie Andżeliko, że zaglądasz mimo nawału swoich zajęć - mocno Cię ściskam i całuję. Bardzo bym chciała, żebyś mogła cieszyć się tą adopcją, tak jak ja z Markiem cieszymy się Rudą :spin2:

.

Czytałam, że Inka też wraca do Warszawy :ok:

Zaglądam , zaglądam , tylko późno w nocy i nie wyobrażasz sobie jak się cieszę że adoptowaliście Neskę. Inka już jest od wczoraj u OKI i to jest także dla mnie wielkie pocieszenie. Zarówno Neska jak i Inka potrzebują spokojnych domków bez bandy kotów :mrgreen:

Wielkie uściski i całuski dla obu Pań :1luvu:

Powrót Rudej(Neski)-fotostory "Słońce po burzy:)"

Kto przegląda forum